Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Lewandowska nie chce do Brukseli, Kosma Złotowski musiał ustąpić przed europosłem Ryszardem Czarneckim

Dariusz Knapik, mp3 Radio Gra
Ewa Lewandowska
Ewa Lewandowska fot. ewalewandowska.pl
Na wyborczej liście PiS nie będzie Ewy Lewandowskiej i Kosmy Złotowskiego. Ale za to krajowi liderzy namaścili na lidera europosła Ryszarda Czarneckiego. Regionalny lider, poseł Wojciech Mojzesowicz nie kryje oburzenia.

Jeszcze w środę szef Regionalnej Rady PiS, poseł Wojciech Mojzesowicz informował dziennikarzy, że liderem partyjnej listy w wyborach do europarlamentu będzie były senator Kosma Złotowski. Tak jak ustalono już wiele miesięcy temu, m.in. z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Mówił też o piątym miejscu Ewy Lewandowskiej, niedowidzącej studentki Akademii Muzycznej w Katowicach, finalistki programu TVN "Mam talent".

Ale już wieczorem Rada Polityczna PiS skreśliła Złotowskiego i umieściła na czele listy europosła Ryszarda Czarneckiego. Potwierdziły się tym samym prognozy naszej gazety. Jeszcze w marcu informowaliśmy bowiem, że warszawska centrala PiS bardzo poważnie przymierza europosła jako lokomotywę kujawsko-pomorskiej listy wyborczej.

- Zostawię to bez komentarza - oświadczył nam Mojzesowicz.- Wyjeżdżając w środę z Warszawy byłem pewien, że liderem listy jest Złotowski. Tak bowiem przegłosował zarząd główny PiS. Nie ukrywam, że wprowadzono w błąd opinię publiczną, choć nie było w tym naszej winy.

W najbliższych dniach Rada Regionu PiS miała ułożyć i zatwierdzić listę wyborczą. Ale będą kłopoty. - Teraz niech sobie Warszawa sama układa tę listę. Bez nas! Beze mnie! Muszę się zastanowić nad tym co się wydarzyło, bo to daje mi dużo do myślenia - mówi Mojzesowicz. A najbardziej ma za za złe krajowym szefom partii, że podjęli te decyzje pomijając regionalnych liderów PiS.

- Na razie nie podjąłem decyzji, czy zrezygnuje z kandydowania - powiedział nam Kosma Złotowski.

Jak by tego jeszcze było mało, Ewa Lewandowska zdementowała doniesienia o swoim udziale w wyborach do europarlamentu.

- Nie znam tej pani, proszę rozmawiać z szefem bydgoskiego okręgu, Tomaszem Latosem, to on zgłosił tę kandydaturę - oświadcza Mojzesowicz.

Ewa Lewandowska potwierdza, że faktycznie, otrzymała propozycję od posła Latosa ale poprosiła o czas do namysłu i ostatecznie odmówiła. Jeszcze przed zatwierdzeniem list.

- To przykra sprawa - powiedział nam poseł Latos. - Do mnie ta informacja jeszcze nie dotarła. Ja nie kontaktowałem się z nią bezpośrednio, tylko przez jej brata. Jeszcze w środę zadzwoniłem do niego i nie usłyszałem, by coś się w tej sprawie zmieniło. Mam tu absolutnie czyste sumienie.

Zdaniem posła Ewa Lewandowska była bardzo dobrą kandydatką. Jako osoba znana w regionie, miała szanse na dobry wynik. Może nawet najlepszy w województwie. - Ale jeśli podjęła inną decyzję, trzeba to oczywiście uszanować - mówi poseł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska