Swoboda najszybszą Europejką
W finale Swoboda ruszała z wewnętrznego toru numer 1. Polka słabo ruszyła z bloków, ale szybko nabierała prędkości. W końcówce silniejsze okazały się jednak rywalki i ostatecznie zajęła 6. miejsce z czasem 10,97 s.
Bieg wygrała Amerykanka Sha'Carri Richardson czasem 10,65 s. Na podium stanęły też Jamajki Shericka Jackson (10,72 s.) i Shelly Ann Fraser-Pryce (10,77 s.).
Richardson ustanowiła rekord MŚ. 10,97 to drugi wynik w karierze Swobody. W Budapeszcie była najszybszą Europejką. Jej rekord życiowy wynosi 10,94.
"Szczęśliwy pech" Swobody
Ewa Swoboda rozpoczęła bieganie w Budapeszcie od popisu w niedzielnych kwalifikacjach. Z czasem 10,98 s. nie tylko pewnie wygrała swój wyścig, ale i zajęła 2. miejsce w całej stawce. Lepsza była tylko Amerykanka Sha'Carri Richardson (10,92 s.). Do półfinału nie awansowały Magdalena Stefanowicz (11,43 s.) i reprezentująca Polskę Białorusinka Kryscina Cimanouska (11,32 s.).
W poniedziałkowym półfinale Swoboda zajęła 3. miejsce za Jamajką Shelly-Ann Fraser-Pryce i Amerykanką Tamari Davis. Awans do finału gwarantowały tylko dwie pierwsze lokaty z każdego półfinału i dwa najszybsze czasy z trzecich miejsc, więc trzeba było się uzbroić w cierpliwość.
W trzecim półfinale Brytyjka Dina Asher-Smith zajęła 3. miejsce z czasem 11,01 s. - niestety okazało się, że wyprzedziła Swobodę o 0,001 sekundy i tym samym weszła do finału.
Swoboda zdążyła się popłakać przed kamerami TVP Sport zanim sędziowie ogłosili, że w finale pobiegnie 9, a nie jak początkowo zaplanowano 8 sprinterek. Według naszych źródeł z Budapesztu, arbitrzy stwierdzili, że byłaby to wielka niesprawiedliwość dla Polki przy takim obrocie spraw.
