Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Excentrycy" zrodzili się na kanwie opowiadania

Redakcja
Ciechocinianie są zauroczeni powieścią i filmem. Szukają miejsc, w których toczy się akcja. - Niektóre z nich wymyśliłem - nie ukrywa autor książki.
Ciechocinianie są zauroczeni powieścią i filmem. Szukają miejsc, w których toczy się akcja. - Niektóre z nich wymyśliłem - nie ukrywa autor książki. Jadwiga Aleksandrowicz
Rozmowa z Włodzimierzem Kowalewskim, autorem książki, którą pokochali nie tylko ciechocinianie. Na jej podstawie powstał film Janusza Majewskiego "Excentrycy" czyli po słonecznej stronie ulicy".

Lubi pan ten nasz Ciechocinek?

Lubię i chętnie tu przyjeżdżam, właściwie od czasów studiów polonistycznych na toruńskim UMK. Wtedy, w latach 70-tych było to dla nas, studentów, miejsce gdzie można było się napić dobrego piwa, którego brakowało w Toruniu. Kusił też basen termalno-solankowy i klimat kurortu, do którego przyjeżdżali ludzie z całej Polski. Nadal lubimy tu z żoną przyjeżdżać i robimy to dość często.

Tu "rodzili się" Pańscy "Excentrycy"?

Nie. Najpierw, dość dawno temu powstało opowiadanie "Brzydki człowiek", które z czasem zaczęło "obrastać" nowymi wątkami i postaciami aż powstała z tego powieść "Excentrycy". Pierwowzorem głównego bohatera Fabiana był dziadek mojego przyjaciela, emigrant, który wrócił do Polski, świetnie tańczył, lubił się bawić. Wrócił do żony, a nie do siostry, jak Fabian, i do Krynicy Górskiej, a nie do Ciechocinka. Nie miał pracy i praktycznie jego życie upływało na "obtańcowywaniu" pań na dansingach i potańcówkach. Nie znałem Krynicy. Znałem dobrze Ciechocinek, więc akcję powieści umieściłem w tym kurorcie. Mój powieściowy Fabian także wraca z emigracji pod koniec lat pięćdziesiątych, jest muzykiem, świetnie tańczy, w dodatku kocha swing i jazz, a to czują tu tylko nieliczni. Spotyka takich jak on ekscentryków, zakładają zespół, koncertują z powodzeniem, niosąc powiew czegoś nowego, zachodniego, kuszącego i nieprzystającego do zgrzebnej rzeczywistości schyłku lat pięćdziesiątych, przez co fascynującego i pożądanego.

Spodziewał się Pan zobaczyć Fabiana, Modestę, Zuppego, Vogta na ekranie?

Oczywiście, że nie. Każdy autor zapewne marzy o tym, by jego książka została sfilmowana. Nawet wtedy, gdy zainteresował się "Excentrykami" reżyser Janusz Majewski, wciąż nie dowierzałem, że jego pomysł zostanie zrealizowany. Wspólnie napisaliśmy scenariusz. Ostateczny kształt filmu to wizja reżysera, który wykorzystał tylko niektóre wątki.

I bardzo odmłodził głównego bohatera...

To prawda, w książce jest to dojrzały, około pięćdziesięcioletni, dobrze zbudowany mężczyzna "po przejściach", starszy brat schorowanej dentystki Wandy. W filmie zagrał go Maciej Stuhr. Przyznaję, że miałem wiele wątpliwości, gdy poznałem decyzję reżysera. Ale kiedy zobaczyłem, jak profesjonalnie i z jakim zaangażowaniem podchodzi do roli i jaki jest tego efekt w poszczególnych, oglądanych “na gorąco” scenach, zmieniłem zdanie. Podziwiam.

Byłam na kilku spotkaniach Pana z czytelnikami. Niemal na każdym pytają, kogo miał Pan na myśli tworząc postać Bayerowej, w filmie znakomicie zagranej przez Annę Dymną.

Prawdziwy jest tylko Ciechocinek. Reszta to fikcja, choć - jak wspomniałem - zainspirowana historią dziadka mojego przyjaciela. Bayerowa to postać zmyślona, choć posługuje się powiedzonkiem, które zapożyczyłem od starszej pani, u której mieszkałem jako student w Toruniu na stancji. Owo "jesteśmy prze". Pani ta należała do dawnej inteligencji, raczej różniła się od Bayerowej aparycją, ale na pewno nie skłonnością do papierosów, dobrego koniaku i poglądami.

Ciechocinianie jednak "tropią" ślady postaci i miejsc opisanych w Pańskiej książce, doszukując się powiązań z rzeczywistymi. Wskazywali nawet, gdzie był zakład autentycznego fryzjera Tomaszewskiego.

O modnym kiedyś w Ciechocinku zakładzie fryzjerskim Tomaszewskiego opowiedział mi prof. Krzysztof Ćwikliński, ciechocinianin z urodzenia, który był moim pierwszym konsultantem. Potem to i inne realia potwierdziła Aldona Nocna, najwybitniejsza obecnie znawczyni przeszłości uzdrowiska, autorka książek i artykułów na ten temat.

I koniecznie chcą się dowiedzieć, gdzie była jadłodajnia "Cztery wiatry". Widziałam te miny pełne rozczarowania, gdy pokazywał Pan sosnowy park przy szpitalu wojskowym i powiedział, że wyobrażał sobie, że to właśnie tam.

Jeszcze więcej rozczarowań jest, gdy mówię, że na przykład w filmie są tylko fasady niektórych ciechocińskich budynków, a wnętrza kręcone są poza Ciechocinkiem, albo że niektóre obiekty, choćby z Konstancina, "udają" budynki ciechocińskie. W wersji kinowej faktycznie autentycznego Ciechocinka jest niewiele. Pozostało jednak tak dużo materiału filmowego, że zdecydowano się zmontować czteroodcinkowy serial telewizyjny, gdzie autentycznie ciechocińskich scen będzie więcej. Serial jest gotowy. Która stacja się nim zainteresuje - nie wiemy.

"Excentrycy" tak zawładnęli sercami ciechocinian, że zorganizowano tu głośne czytanie książki i opracowano wycieczkowy szlak śladami jej bohaterów...

Do głowy by mi nie przyszło, że coś takiego się wydarzy. To bardzo miłe dla pisarza.- I poety...

E, stare dzieje. Wiersze to literackie próby studenta polonistyki, któremu się wydawało, że po studiach będzie żyć z literatury, a nie z pracy nauczyciela w szkole.

A jednak, drukowano Pańskie wiersze, choćby w zbiorkach "Toruń literacki" (1978 ) czy "Wiersze o Toruniu" (1987 rok), są też zbiorki Pańskich wierszy: "Idę do Ciebie spod sklepionego łuku bramy" (1981) czy "Epoka przyćmiona" (1981).
Dziś cenię sobie z tamtego okresu przede wszystkim spotkania z poetami, tworzącymi w Toruniu i na Kujawach. Potem zacząłem pisać powieści, opowiadania, słuchowiska radiowe.

Nad czym Pan teraz pracuje?

Napisaliśmy z Januszem Majewskim scenariusz filmu o trzech pokoleniach Habsburgów z Żywca. Być może powstanie z tego powieść. Zbieram także materiały do powieści - romansu, której akcja rozgrywać się będzie w latach 30 i 40- tych w Toruniu. Poza tym już za kilkanaście dni moje zrealizowane przez Polskie Radio Olsztyn słuchowisko “Epitafium” wystartuje w tegorocznym festiwalu “Dwa Teatry” w Sopocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska