Jedni lubią spędzać zimę pod palmami. Andrzej Łączyński, Szwed polskiego pochodzenia, zamiast wygrzewania się na słońcu, wybiera malowanie w Fabryce Fajansu we Włocławku. - To moja "Majorka" - twierdzi wielbiciel włocławskiego fajansu, który chce go rozpropagować jako tworzywo artystyczne.
Zakochał się we włocławskim fajansie
Zajrzałem do Włocławka dosłownie na kilka dni - mówi artysta, absolwent Państwowego Liceum Plastycznego w Gdyni i Domen Konstskola w Gothenburgu w Szwecji. - Będę kontynuował pomysł, który narodził się minionego lata. Pomysł, który zaczął się od malowania na fajansie, a skończył na malowaniu na szkle.
Andrzej, znany w Szwecji jako Andrew Laczynski, kilka lat temu zakochał się we włocławskim fajansie. I tak trafił do Fabryki Fajansu, która to firma do dziś kontynuuje tradycję "włocławków". Andrzej nadał fajansowi nieco inną twarz.
Głośno było o jego instalacji pn. "Nokturn", dedykowanej Chopinowi, przedstawiającej fortepian z otwartym skrzydłem oraz fajansowe ptaki, które powstały w fabryce na Falbance. Można ją było oglądać m.in. we włocławskiej Galerii Sztuki Współczesnej oraz w Muzeum Miasta Gdyni.
Kolejny pomysł na artystyczne wykorzystanie fajansu narodził się dwa lata temu na cmentarzu Montmartre. - Szukając grobu Słowackiego, wpadłem na mogiłę Wacława Niżyńskiego, tancerza i choreografa - opowiada Andrzej Łączyński. - Będąc pod wpływem tego przypadkowego "znaleziska" zacząłem na you tube oglądać balet i słuchać muzyki "Rite of Spring"(" Święto wiosny") . Podziwiałem libretto, kostiumy. W głowie pojawił się silnie inspirujący wątek folkowy.
Znalazł szkło i fajans
Podczas jednej z kolejnych wizyt w fabryce na Falbance, gdzie wypala się i maluje fajans, przenosił te wzory na biskwitowe talerze. Ale po powrocie do Szwecji musiał szukać innego tworzywa. Znalazł szkło... Szkło i fajans stworzyły nową kolekcję, którą zaprezentował podczas autorskiej wystawy w galerii Sulmin w woj. pomorskim, gdzie są korzenie rodu Łączyńskich. Niedawno część swoich prac, powstałych pod wpływem "Święta wiosny", pokazał z kolei w Gdyni na wystawie "EMFA 2014", czyli Etno Modern Folk Art w cafeart "U Muzykuff". - Obecnie we Włocławku kończę ten temat, powstają ostatnie prace - mówi Andrzej Łączyński.
W przyszłym roku prace artysty, autora instalacji i performance można będzie zobaczyć w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku.
