Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fajnie żyć ze śpiewania, ale czy się przebiję?

Maciej Ciemny
Julię Olędzką za kilka miesięcy będziemy mogli zobaczyć i usłyszeć w telewizji, dokładny termin podamy wkrótce
Julię Olędzką za kilka miesięcy będziemy mogli zobaczyć i usłyszeć w telewizji, dokładny termin podamy wkrótce fot. Maciej Ciemny
Rozmowa z Julią Olędzką wokalistką, uczennicą II LO w Świeciu.

- Jak udało Ci się osiągnąć taki sukces?

- Śpiewałam na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Młodzieżowej w Mławie. Zajęłam tam pierwsze miejsce, ale w jury była też pani Elżbieta Skrętkowska, reżyserka popularnego programu.Mogła zaproponować udział w "Szansie..." wybranej osobie. W Mławie zdecydowałam się śpiewać "Nie opuszczaj mnie" Edyty Górniak i "Tańczące Eurydyki" z repertuaru Anny German. To właśnie ten drugi utwór, bardziej ambitny, zwrócił uwagę pani Skrętkowskiej na moją skromną osobę. Za pierwsze miejsce dostałam tysiąc złotych, ale o wiele więcej radości sprawiło mi, że pani Skrętkowska zwróciła uwagę właśnie na mnie. Nie wiem jeszcze, kiedy będzie nagranie programu, podejrzewam, że za kilka miesięcy. Liczę, że trafię na kobiecy repertuar, bo mam dość wysoki głos, dlatego nie odnajduję się w męskich wykonaniach.

- Jak w ogóle zaczęła się Twoja przygoda ze śpiewaniem?

- Pierwszy raz na scenie występowałam mając pięć lat. Moja mama, Adrianna Olędzka, jest instruktorką śpiewu w ośrodku kultury "Stokrotka" w Świeciu, wokalnie udzielała się również moja starsza siostra Patrycja. Dlatego nie było możliwości, żebym sama nie zaczęła śpiewać. W moim domu jest sporo muzyki.

- Jaki rodzaj muzyki najbardziej Ci odpowiada?

- Przede wszystkim jazz i soul. Jednak ostatnio odnajduję się też w piosence aktorskiej. Jest bardziej wymagająca, ale daje możliwość wyrażenia na scenie całej gamy emocji. Jednak niekwestionowanym królem dla mnie, również jak dla wielu innych, jest Michael Jackson. To ideał pod względem łączenia muzyki, tańca i wokalu w imponującą całość.

- Długo przygotowujesz się do konkursów?

- Uważam, że trzeba trenować rok, żeby umieć dobrze zaśpiewać piosenkę, zrozumieć tekst i melodię, należycie je zinterpretować. Właśnie dlatego zdecydowałam się na Annę German, bo jej piosenki wykonywałam już wcześniej, było mi po prostu łatwiej.

- Wiążesz swoją przyszłość ze śpiewaniem?

- Nie wiem. Z jednej strony chciałabym jak najdłużej wykonywać piosenki. Z drugiej wiem też, że jest tyle osób, które to robią, że mogę mieć problem z przebiciem się. Chciałabym iść na medycynę. Jednak trzeba wtedy dość intensywnie przyłożyć się do nauki. Przyznaję, że jak jeżdżę na festiwale, to nie zawsze w weekend mam czas, żeby należycie przygotować się do szkoły, ale obiecuję sobie, że od września na tym polu nastąpi u mnie znacząca poprawa. Plusem jest sytuacja w domu, nie muszę biegać do ośrodka na lekcje śpiewu, najlepszą instruktorkę, moją mamę, mam pod ręką.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska