Pomysłowość oszustów nie zna granic. Dotkliwie przekonał się o tym 89-letni włocławianin, który omotany przez nieznaną kobietę stracił wszystkie swoje oszczędności. A
zaczęło się to tak - na placu Wolności, czyli w centrum miasta, do 89-letniego mężczyzny podeszła kobieta, która podała się za pracownika przychodni lekarskiej. Kobieta oznajmiła, że ma do przekazania starszemu panu pieniądze i musi przyjść do jego mieszkania.
Przeczytaj też: Kolejny włocławianin okradziony, bo zaufał fałszywemu administratorowi
Starszy pan niczego nie podejrzewając podał nieznajomej swój adres. Dotarł do swojego mieszkania, a po godzinie zjawiła się tam wcześniej spotkana kobieta. Rzekoma przedstawicielka przychodni poprosiła o okazanie dowodu osobistego, z którego skrzętnie spisała dane. Po chwili poprosiła o pieniądze znajdujące się w mieszkaniu. Mówiła, że chce tylko spisać numery banknotów.
Starszy pan posłusznie wykonywał to, o co prosiła kobieta. Przekazał nieznajomej oszczędności i ... wyszedł do kuchni, żeby przygotować herbatę. Wtedy kobieta oznajmiła, że nagle musi wyjść. I wyszła - z pieniędzmi starszego pana. 89-letni włocławianin stracił 1200 złotych.
- Z informacji poszkodowanego wynika, że oszustką jest kobieta w wieku około 35-40 lat, o blond włosach, ubrana w ciemny płaszcz - mówi nadkomisarz Małgorzata Marczak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Ktokolwiek mógłby pomóc w ustaleniu sprawczyni tego oszustwa, proszony jest o kontakt z włocławską policją. Numer telefonu do prowadzącego sprawę to 54 414-56-32.
Włocławska policja po raz kolejny apeluje o niewpuszczanie do mieszkania nieznajomych, stosowanie zasady ograniczonego zaufania w stosunku do obcych, sprawdzanie, kto puka do drzwi, zanim je otworzymy. - Nie dajmy się zwieść atrakcyjnym ofertom, zapowiedziom zwrotów pieniędzy- podkreśla nadkomisarz Marczak.
Przypomnijmy, że przed kilkunastoma dniami ofiarą oszustek padły też starsze panie. 65-letnia włocławianka z ulicy Traugutta straciła 1500 złotych , bo wpuściła do domu nieznajomą, którą podawała się za przyjezdną z Czech i znajomą sąsiada. Zapewniała, że chce skreślić do niego kilka słów i potrzebuje kartki,a wraz z wspólniczką skradła pieniądze. Do kolejnej kradzieży doszło w bl
oku przy Chmielnej. Tam do mieszkania 76-letniej włocławianki weszła oszustka podająca się za pracownicę administracji. Efektem tej wizyty było opróżnienie szkatułki, w której starsza pani miała pieniądze - 700 złotych, a także złotą obrączkę i pierścionek.
Najświeższe informacje z Włocławka znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/wloclawek