Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy lekarz zatrzymany. Policja czeka na zgłoszenia oszukanych pacjentek

Maciej Czerniak
fot. sxc
Bydgoska policja czeka na zgłoszenia pacjentek, które mogły korzystać z usług oszusta podającego się za lekarza. 77-letni Jerzy P. decyzją sądu trafił w sobotę na miesiąc do aresztu.

O oszuście udającym lekarza w piątkowe popołudnie poinformowała policję jedna z jego "pacjentek". Zgłoszenie odebrał dyżurny komisariatu Bydgoszcz-Śródmieście. Okazało się, że mężczyzna jest spoza Bydgoszczy i tymczasowo mieszka w jednym z hoteli. W jego pokoju znaleziono leki, fałszywe pieczątki oraz dokumenty. W sobotę samozwańczy lekarz, decyzją sądu, trafił na miesiąc do aresztu.

Używał kilku nazwisk
Kobieta, która poinformowała policję o oszuście, skarżyła się, że mimo leczenia, stan jej zdrowia z dnia na dzień się pogarsza.

- Pacjentka narzekała na ostre bóle nóg - tłumaczy Kamila Ogonowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Nie wiemy jeszcze, czy wynikają one z choroby, czy może są spowodowane lekami, które zapisywał jej zatrzymany.

Z relacji 42-letniej pacjentki wynika, że spotkała się z fałszywym lekarzem co najmniej kilka razy. Spotkania mogły odbywać się zarówno w mieszkaniu chorej, jak i w pokoju hotelowym, w którym tymczasowo mieszkał Jerzy P.

Policja nie chce zdradzić, w którym z bydgoskich hoteli przebywał ostatnio Jerzy P. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji odmawia udzielania dalszych informacji, zasłaniając się dobrem śledztwa.

Wiadomo natomiast, że fałszywy lekarz dokonywał swoich praktyk pod kilkoma różnymi nazwiskami. - Nie wiemy, czy ta kobieta była jedyną pacjentką zatrzymanego - mówi Kamila Ogonowska. - Czekamy zatem również na zgłoszenia innych osób, które mogły mieć kontakt z oszustem.

Jak się ustrzec oszustów?
Jerzy P. już nie stanowi zagrożenia dla swoich potencjalnych pacjentów. Fałszywy medyk trafił do aresztu na miesiąc. W jaki sposób jednak ustrzec się podobnych oszustów?

- Przede wszystkim niedopuszczalne jest, by lekarz dokonywał jakichkolwiek praktyk medycznych w swoim prywatnym mieszkaniu, nie mówiąc już o pokoju hotelowym - tłumaczy Stanisław Prywiński, prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej. - Gdy natomiast chodzi o wizyty domowe, pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, by upewnić się, że mamy do czynienia z fachowcem, powinna być prośba o okazanie legitymacji lekarskiej. Gdy medyk nie ma jej przy sobie, należy zażądać dyplomu potwierdzającego jego prawo do wykonywania zawodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska