Ci, którzy swoje auta zostawili na torze rallycrossowym na wydostanie się z niego musieli czekać kilkadziesiąt minut. Kibice nie kryli zdenerwowania.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że kibice będą musieli się do tego przyzwyczaić. Jak mówi Aleksander Dybiński z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie ma szans na to, żeby wyjazd z parkingu zajmował mniej niż kilkadziesiąt minut.
Pytanie tylko czy kibicom wystarczy cierpliwości. Bo jak długo można z meczu trwającego 1,5 godziny wyjeżdżać ....1,5 godziny. Ciekawe też jak na ten problem zareagują władze BSI, firmy zarządzającej cyklem Grand Prix. Bo podobno Toruń aspiruje do organizacji tej imprezy.