https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Farsa w ekstralidze. Falubaz Zielona Góra pyta o... Emila Sajfutdinowa

(jp)
Emil Sajfutdinow wciąż nie wie, gdzie wystartuje w 2014 roku.
Emil Sajfutdinow wciąż nie wie, gdzie wystartuje w 2014 roku. Andrzej Muszyński
Włókniarz kpi sobie z planu naprawczego finansów i w nagrodę dostał od PZMot dodatkowe 1,5 miesiąca czasu. A tymczasem o wypożyczenie Rosjanina pyta Falubaz Zielona Góra.

W grudniu Włókniarz dostał licencję nadzorowaną, nowy wymysł Polskiego Związku Motorowego, który pomóc najbardziej zadłużonym klubom. To pozwolenie na starty w ekstralidze, ale pod rygorem realizowania rocznego planu naprawczego. Podobne licencje otrzymały także Unia Tarnów i Wybrzeże Gdańsk.

Kluby do 10 stycznia miały rozliczyć się z pierwszego etapu planu. Żaden z nich nie dostarczył w terminie ani audytu finansowego, ani porozumienia z zawodnikami, którym winne są pieniądze. I co robi PZMot? Po raz kolejny zaskakuje łagodnością, choć jeszcze kilka miesięcy temu prezes Andrzej Witkowski zapowiadał surowe sankcje dla dłużników. W przypadku Włókniarza przedłuża termin do... 28 lutego, a więc już do progu ligowego sezonu.

Przeczytaj także: Unibax Toruń oszczędza na Pawle Przedpełskim? Junior bez kontraktu
Najbardziej poszkodowany w tym wszystkim jest Unibax. Toruński klub nie jest stroną w konflikcie Włókniarza z żużlowcem, ale jednocześnie jest uzależniony od jego rozwiązania. Unibax ma na papierze zagwarantowane wypożyczenie Sajfutdinowa za złotówkę. Jest jednak kłopot. Zgodnie z przepisami, w przypadku wypożyczenia, w umowie musi być zawarte rozliczenie żużlowca z jego poprzednim klubem. I tego nie mogą się torunianie doprosić z Częstochowy.

- Nie mamy wpływu na bieg wydarzeń, musimy czekać. Nie rozumiem jedynie, dlaczego umowa wypożyczenia musi być uzależniona od rozstrzygnięć sporu zawodnika z jego klubem, skoro my zgodę na wypożyczenie mamy na piśmie - mówi prezes Unibaksu Mateusz Kurzawski.

Sytuację podgrzewa jeszcze dodatkowo informacja o zainteresowaniu Falubazu wypożyczeniem Sajfutdinowa (za sportowefakty.pl). Potwierdził ten fakt Włókniarz Częstochowa, zastrzegając, że decydujące słowo należy do rosyjskiego żużlowca (ten już w grudniu został zaprezentowany w Toruniu).

Wszystko wygląda więc tak: Unibax prezentuje zawodnika, do którego nie ma jeszcze praw, Włókniarz drwi z przepisów i swoich długów, a Falubaz składa ofertę wypożyczenia Sajfutdinowa, choć wie, że ten już przyjął kontrakt w Toruniu. Wszystko idealnie wpisuje się w "Zbiór Zasad Etyki oraz Dobrych Praktyk", który promuje właśnie zarząd ekstraligi.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
www

Bredzisz babojago.....

j
jaga

Biedny Unibax. Po ucieczce jak... ze stadionu w Zielonej Górze znów pod górkę... Straszne. tyle że mi do dziś nie oddano pieniędzy za wyjazd niepotrzebny na finał... Powodzenia w mam nadzieję sportowej wreszcie rywalizacji. A na marginesie to klub toruński najbardziej poznał miękkie serce władz ekstraligi, bo miały  być surowsze kary np. derby z ... chyba Piłą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska