Sezon żużlowy niebawem się rozpocznie. Pierwsze towarzyskie turnieje, kontrolne spotkania i treningi na torach już za nami. Za dwa tygodnie walkę o punkty mają rozpocząć pierwszoligowcy w Polsce, niedługo po nich ruszy ekstraliga. Nie zdąży się dobrze rozpędzić, gdy do walki staną uczestnicy cyklu Grand Prix i innych międzynarodowych imprez. Dziennikarze, kibice, zawodnicy - mają już swoich faworytów. Podobnie jak bukmacherzy - przegląd tego, jak typują rozstrzygnięcia żużlowego sezonu przygotował portal sportowefakty.wp.pl.
Toruń za podium
Z zestawienia wynika, że tytuł mistrza Polski zachowają żużlowcy z Leszna. Na zwycięstwie ligowym „Byków” zarobić można więc niewiele - 2,75 za każdą postawioną złotówkę. Kandydatami do medali mają być też Stal Gorzów i Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra. Z zestawienia wynika, że tuż za podium znajdzie się Get Well Toruń (1:6). Najmniejsze szanse na tytuł daje się Unii Tarnów (1:101) i MrGarden GKM Grudziądz (1:51).
Na pierwszoligowym podwórku rozważano szanse dziewięciu drużyn (bez Rawicza i Opola, które bez względu na zdobycz punktową zostaną przesunięte na koniec stawki). O awans bić się mają ekipy z Częstochowy (1:3,2), Gdańska (1:3,4) i Daugavpils (1:4,33).
Warto (?) postawić na Polonię. Gdyby bydgoszczanie sprawili kibicom niespodziankę - za każdą postawioną złotówkę można by zarobić aż 101 złotych. Na więcej wyceniany jest tylko ligowy triumf KSM Krosno (1:151). Szanse na wielki zarobek są oczywiście niewielkie. Władze Polonii sprawę stawiają jasno - awans do ekstraligi to melodia przyszłości. Najpierw trzeba wydostać klub z finansowego dołka, na wyjście ze sportowego trzeba będzie poczekać kilka lat.
Mogą się bardzo pomylić
Co na międzynarodowych torach? W Drużynowym Pucharze Świata o triumf mają bić się reprezentacje Danii i Polski. Lekko faworyzowana w tym przypadku jest Dania - z kursem 2,62 (3 na Polaków).
Jak podają sportowefakty.wp.pl, w cyklu Grand Prix - faworyt jest zdecydowany. Według bukmacherów złoto zostanie u Taia Woffindena. Kurs na wygraną Brytyjczyka jest stosunkowo niski - 3,25. Aż 8 złotych bukmacherzy są skłonni płacić za złotówkę postawioną teraz na mistrzostwo Grega Hancocka, a 9 za wygraną Nicki Pedersena.
Z grona czterech Polaków największe szanse - tu niespodzianka - bukmacherzy dają Bartoszowi Zmarzlikowi (1:15). W przypadku Macieja Janowskiego i Jarosława Hampela płacą po 17 zł, a za złoto Piotra Pawlickiego 26 zł. Najmniejsze szanse na wygraną w cyklu dają jednak Chrisowi Harrisowi - oceniają je na 1:251.
Statystyki, wyliczenia i rozważania to jedno. Kto jest najlepiej przygotowany do walki zweryfikują dopiero tory. Warto zresztą przypomnieć, że na początku 2013 roku bukmacherzy - oceniając szanse Woffindena na złoto - za jednego funta postawionego na jego triumf w cyklu, oferowali aż 500. A Brytyjczyk został mistrzem świata!