https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal. Teatr NN z Lublina pozdrawia Grudziądz

(marz)
Witold Dąbrowski opowiadał historię Tajbełe słowami - a Jarosław Adamów - dźwiękami klarnetu
Witold Dąbrowski opowiadał historię Tajbełe słowami - a Jarosław Adamów - dźwiękami klarnetu Piotr Bilski
Do bardzo osobistych refleksji skłaniał przedostatni spektakl festiwalu: "Tajbełe i jej demon" Isaaca Bashevisa Singera.

Teatr NN z Lublina zaproponował widzom bardzo kameralne przedstawienie, które sprawdziło się na dużej sali. Grał Witold Dąbrowski.Opowiedział - z towarzyszącą mu muzyką - prostą, ale wzruszającą historię. Na klarnecie perfekcyjnie grał absolwent łódzkiej Akademii Muzycznej Jarosław Adamów.

To był całkiem inny teatr, poruszający bardzo osobiste przeżycia i doznania. Każdy przeżył historię Tajbełe po swojemu.

- Dobrze, że jest w naszym festiwalu miejsce na takie wzruszenia i trochę smutku - komentowała spektakl Anna Strzelińska - bo takie jest życie. Raz płacz, raz śmiech. To był dla mnie bardzo refleksyjny wieczór.

Witold Dąbrowski, po zakończeniu spektaklu, w imieniu świata teatralnego Lublina, pozdrowił Grudziądz, który co roku, wiosną żyje festiwalem.

Później publiczność poszła na piętro, gdzie w foyer serwowano kanapki i kawę, przed projekcjami dwóch sfilmowanych spektakli telewizji.

Oba były świetne, tylko ekran , złączony pośrodku z dwóch płócien, rozdzielony był pionową linią. To mąciło trochą odbiór. Niemniej - grudziądzanie mają za sobą kolejny, udany, festiwalowy wieczór.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska