BISKUPIN. Festyn - dzień 1
- Stanowisko podzieliliśmy na kwatery. W każdej ukryte są archeologiczne "skarby" - opowiada Jarosław Kopiarz, pracownik MA w Biskupinie. - Mali naukowcy w jednym miejscu odkrywają średniowieczną drogę, czyszczą, sprawdzają, czy gdzieś, między drewnianymi belkami, nie ukryły się jakieś fragmenty przedmiotów użytkowych... Kawałek dalej inni cieszą się, że znaleźli fragment domostwa z paleniskiem.
Stanowisko przykryte jest warstwą piasku. Bo właśnie na tym polega cała zabawa, aby odsłaniać, odkopywać, a wreszcie odkrywać. Do pana Jarka podchodzą kolejni chłopcy. Jeden znalazł monetę. Ktoś następny fragment ceramiki. Wrażenie robią też odkopane kości. Trzeba rozwiązać zagadkę...
Przeczytaj również: "Ruś znana i nieznana" - Trwa festyn archeologiczny w Biskupinie [zdjęcia]
- Uczymy tu technik pracy archeologa, opowiadamy o istocie badań wykopaliskowych - dodaje pan Jarek. Pomaga mu Rafał Bieńkowski, student archeologii z Uniwersytetu Warszawskiego. Właśnie tłumaczą 10-latkom, jak mają spoglądać przez niwelator. Dzieciaki wykonują pomiary. Czują, że to już coś poważnego. Pracują w skupieniu... - Znalezisko trzeba oczyścić - tłumaczy im pracownik muzeum. - I zrobić dokumentację.
Wykopaliska odbywają się nieopodal półwyspu. Stąd widać, jak do boju stają Rusini i drużyna wojów piastowskich.
Udostępnij