Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finanse Polaków. Pieniądze bywają źródłem iskier w związku

Katarzyna Paczewska
Katarzyna Paczewska
Przy kłótniach o finanse nie pomaga zrzucanie winy, trzymanie jednego stanowiska czy wykrzykiwanie swoich racji
Przy kłótniach o finanse nie pomaga zrzucanie winy, trzymanie jednego stanowiska czy wykrzykiwanie swoich racji 123RF.com
Rozmowy o finansach, a zwłaszcza kłopotach finansowych mogą prowadzić do nieporozumień i kłótni. Uważa tak aż 40 proc. pytanych Polaków.

W polskich gospodarstwach domowych to kobiety częściej deklarują, że zajmują się kontrolowaniem i planowaniem wydatków oraz opłacaniem rachunków (53 proc. vs. 39 proc. mężczyzn) - wynika z badania „Postawy różnych pokoleń Polaków wobec zadłużenia” IQS dla Grupy KRUK. Co ciekawe, 44 proc. kobiet twierdzi, że wydaje na siebie (np. na hobby lub inne przyjemności) mniej niż 100 zł miesięcznie, podczas gdy panowie deklarowali wyższe kwoty – 42 proc. wydaje na ten cel od 101 do 300 zł. Nie różnimy się natomiast w podejściu do oszczędzania i do długów.

Na pytanie, kto oszczędza w moim domu, odpowiedzi „głównie ja” udzieliło 39 proc. kobiet i 36 proc. mężczyzn, podczas gdy tylko 24 proc. partnerów wspólnie odkłada pieniądze. To prawie o połowę mniej niż jeszcze 3 lata temu, kiedy aż 41 proc. badanych deklarowało, że oszczędza na wspólne cele (w tym 39 proc. pań i 44 proc. panów). Wtedy też prawie połowa, bo 48 proc. Polaków w związkach przyznała jednocześnie, że przychody w ich gospodarstwach domowych są wyższe od tych posiadanych przez partnera. W tej grupie zdecydowaną większość, bo 70 proc., stanowili mężczyźni, a 30 proc. panie. A jeśli chodzi o podejście do zadłużenia, to dla 39 proc. pań i 30 proc. panów jest to powód do zmartwień.

Inny powód kłótni domowych? Podział obowiązków

Na pytanie, czy równo dzielimy się obowiązkami domowymi, takimi jak sprzątanie, zakupy czy gotowanie, twierdząco odpowiedziało 61 proc. mężczyzn i 40 proc. kobiet. W zależności od płci inaczej rozumiemy równość w obowiązkach, a sytuacje, w których tylko jedna osoba zajmuje się praniem, gotowaniem czy sprzątaniem, wcale nie jest taka rzadka. Odpowiedzi „niemal wszystkim zajmuję się ja” udzieliło 43 proc. pań i tylko 10 proc. panów. Taki stan rzeczy, w którym to nasza druga połówka ma na głowie wszystkie obowiązki, zauważa natomiast tylko 12 proc. mężczyzn i 1 proc. kobiet.

Nierówności pojawiają się też w opiece nad dziećmi lub starszymi rodzicami. Samodzielnie zajmuje się tym co czwarta kobieta i tylko 5 proc. mężczyzn. Sytuację, w której partner lub partnerka opiekuje się innymi członkami rodziny, zauważa 3 proc. pań i 7 proc. panów. Wspólną opiekę deklaruje natomiast 28 proc. kobiet i aż 40 proc. mężczyzn. Co 5. kobieta czuje się sfrustrowana, bo ma za dużo obowiązków zawodowych i prywatnych, a mężczyzn 15 proc.

Dlaczego powoduje to spięcia i jak sobie z tym radzić

- W kłótniach dotyczących finansów często chodzi o jeszcze inne sprawy - tłumaczy dr Karolina Oleksa-Marewska - psycholog, trener i wykładowca. - Czasami to kwestia wychowania i pewnego tabu dotyczy pieniędzy - rodzice nie uczyli rozmawiać o finansach, sami takich nie prowadzili, mogli wręcz uważać to za coś wstydliwego. Dlatego w niektórych związkach sama myśl o pieniądzach może wywoływać napięcie. Często zdarza się też, że finanse są wyzwalaczem pewnych przekonań, a następnie emocji - jeżeli rozmawiamy o zbyt wysokich wydatkach jednego z partnerów, może być to przez niego odebrane jako próba kontroli, krytyka, zachwianie je-go stylu życia. Zatem na powierzchni rozmowa dotyczy finansów, a na głębszym poziomie dotyka charakteru relacji między partnerami oraz ich indywidualnych cech. Jeżeli rozmowa dotyczy zbyt małych zasobów finansowych na pokrycie zobowiązań, jeden z partnerów może czuć się gorzej, bo np. nie zarabia wystarczająco - często takie przekonanie pojawia się u panów, gdyż mimo zmian społecznych, nadal postrzegani są jako ci, którzy powinni utrzymać rodzinę, szczególnie gdy mają dzieci.

- W przypadku kłótni o finanse dobrze sprawdza się dojrzała rozmowa, w której staramy się spokojnie powiedzieć , co leży nam na sercu i jak możemy to rozwiązać - wyjaśnia psycholog. - Nie pomaga zrzucanie winy na drugą osobę, okopywanie się na jednym stanowisku czy wykrzyczenie swoich racji. Przy problemach z wydatkami może pomóc stworzenie domowego cash flow i ustalenie pewnych zasad np. nie wydajemy na przyjemności więcej niż 300 zł miesięcznie. Niektórym parom pomaga posiadanie wspólnego konta, na które przelewają ustaloną kwotę w celu spłat zobowiązań oraz regulowania wspólnych wydatków, a także własnych kont prywatnych, z których płacą za swoje hobby i indywidualne wydatki. Wtedy jeden partner nie powinien mieć pretensji do drugiego, że ten wydał więcej na buty.

- Jeżeli finanse to tylko wierzchołek góry lodowej, pomóc może rozmowa ze specjalistą np. psychologiem, który patrząc z boku na parę i jej trudności, może podpowiedzieć bardziej efektywne sposoby komunikacji i pomóc dojść do sedna problemu - dodaje dr Karolina Oleksa-Marewska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska