Fiodor Czerkaszyn nie zawiódł na wielkiej gali z gwiazdami boksu w Las Vegas. Odniósł już swoje czternaste zwycięstwo przed czasem

Pięściarz z Charkowa z KnockOut Promotions od początku dyktował warunki w ringu, wywierając presję na przeciwniku. Prezentując świetną pracę nóg i lepsze przygotowanie techniczne, dominował nad rywalem, ale długo nie potrafił go przełamać. Espadas kilka razy próbował narzucić wymianę ciosów, ale Fiodor pewnie kontrolował bitwę, trzymając przeciwnika na dystans.

Czerkaszyn był bardzo blisko znokautowania Meksykanina w siódmej rundzie – Eliasa obronił gong, ale to tylko opóźniło nieuniknione. 55 sekund przed końcem dziewiątej z zaplanowanych dziesięciu rund pojedynku po dwóch lewych hakach na korpus 27-letniego reprezentanta Polski Espadas obrócił się plecami i dał pretekst sędziemu do zatrzymania starcia. Arbiter Mike Ortega skorzystał z tego zachowania, ogłaszając wygraną Czerkaszyna przez nokaut techniczny. Meksykanin miał pretensje do sędziego, ale decyzja była nieodwołalna.

Było to 22. zwycięstwo Czerkaszyna (14 zakończone przed czasem) i nadal pozostaje niepokonany.