https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Firma padła, pracownicy bez kasy

(ale)
Rozbabrana rozbudowa Soleckiego Centrum Kultury, zatrudnieni tu bez pieniędzy.
Rozbabrana rozbudowa Soleckiego Centrum Kultury, zatrudnieni tu bez pieniędzy. Adam Lewandowski
Jeszcze kilka dni temu w ratuszu była narada z wykonawcą w sprawie rozbudowy centrum kultury w Solcu Kujawskim. Podwykonawcy przywozili materiały. Trzy dni później pracujący tu na czarno robotnicy dowiedzieli się, że główny wykonawca splajtował.

W Solcu Kujawskim, po oddaniu do użytku tunelu, to jedna z najważniejszych inwestycji w mieście. Wszak tylko II etap rozbudowy Soleckiego Centrum Kultury ma kosztować 5,5 mln zł. Tyle wynegocjowały władze gminy na przetargu na wykonawstwo. Wybrały najtańszą firmą. Inne chciały nawet 7,4 mln zł. I dziś pewnie żałują, że wybrały najtańszego oferenta: Firmę WANAT z Wielkopolski, dokładny adres: Stare Miasto Żychlin, ul. Borowa 2.

- W zeszłym tygodniu nic nie wskazywało, że Wanat może zejść z placu budowy - mówi Krystyna Michalska, dyrektor wydziału inwestycji i planowania przestrzennego w soleckim ratuszu. - Były niewielkie opóźnienia, ale po naszych monitach roboty ruszyły pełną parą. Jeszcze w zeszłym tygodniu byliśmy na naradzie z wykonawcą w sprawie realizacji budowy.

- Przyszliśmy jak zawsze rano do roboty - opowiada pan Robert z Solca. - Nas, miejscowych jest kilku, kilkunastu było z Konina, wszyscy zatrudnieni na czarno. Jedni od grudnia, drudzy od stycznia. Właściciel Wanatu przygotował dla nas umowy, ale nie podpisaliśmy ich, bo nie tak się umawialiśmy. Miał przygotować nowe. Ale nie przygotował. Jak spóźnił się z płacą o kilka dni, to każdemu za zwłokę dołożył 100 złotych. Ale to była ostatnia już wypłata. Każdemu z nas wisi teraz od 1600 do 2000 zł. Płacił 10 zł za godzinę.

Skontaktowali się ze mną, umówiłem się z nimi przed Soleckim Centrum Kultury. Brama zamknięta na nową kłódkę, sterty śmieci, gruzu i materiałów za płotem.

- Właściciel firmy jeszcze trzy dni temu poszukiwał podwykonawcy na wykonanie tynków - opowiadają. - Bo rozgrzebane są m.in. piwnice i dach, nie dokończone ocieplenie ścian zewnętrznych. Roboty tu jeszcze sporo, na co najmniej kilka miesięcy. A tu patrz pan, cicho i głucho. I zero szans na odzyskanie zarobionych ciężką pracą pieniędzy. Co mamy robić?

Regiopraca.pl - wszystko o pracy

Irek i Patryk, bezrobotni, już postanowili: - Dość roboty w cudzych firmach budowlanych, rolowania nas przez niesolidnych biznesmenów! Zakładamy własną firmę. Najtrudniej będzie znaleźć pierwszego klienta. Rozpoczniemy od remontu łazienek. Przecież to potrafimy robić. Jak wykonamy porządnie, to następni zawsze się znajdą.

Zdziwienie, że ekipa z Konina już do roboty nie przyjechała. Oni pierwsi wiedzieli, że Wanat padł. Ponoć sknocił robotę w Krotoszynie, ponoć jakieś meble sprzedawał, żeby jeszcze się ratować. Na stronie internetowej znaleźliśmy, że wyrejestrował firmę 24 marca o godz 7.36.
Ratusz dowiedział się o tym po południu. Zaskoczenie było ogromne.

Jak powiedziała nam burmistrz Teresa Substyk, natychmiast zawiadomiona została policja. By nie doszło do kradzieży materiałów na placu budowy. Podpisano też umowę z firmą ochroniarską Asnet. Zmienione zostały kłódki na bramie i przejęte wszelkie klucze. Na szczęście właścicielowi firmy Wanat zapłacono w styczniu tylko za wykonane roboty. Teraz czekają go kary umowne.

- Fotografujemy wszystko, filmujemy, rozpoczynamy inwentaryzację - mówi dyrektor Michalska. - Potrwa kilka tygodni. Wiemy, że kilka firm podwykonawczych, w tym dwie soleckie, nie otrzymały zapłaty za wykonane roboty. Unieważniamy umowę z firmą Wanat i rozpiszemy nowy przetarg. Co z ludźmi, którym nie zapłacono za pracę? Za wcześnie, by cokolwiek w tej sprawie powiedzieć i zrobić.

P.S. Imiona zatrudnionych na czarno zostały zmienione.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Q
QMATY
W dniu 31.03.2014 o 12:59, Berta napisał:

Winna jest ustawa o zamówieniach publicznych, która wymusza wybór najtańszej firmy.

 

Przecież w SIWZ można zawsze wrzucić informację o podwykonawcach i wymóc na firmie realizującej zamówienie przedstawienie dokumentów potwierdzających zatrudnienie pracowników...

M
Maciek

Wykonawcy oraz ich podwykonawcy, którzy wygrali postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego powinni być z automatu kontrolowani przez odpowiednie do tego instytucje czy zatrudniają pracowników legalnie, czy na czarno? Nie może być tak, że publiczne pieniądze trafiają w szarą strefę a potem takie kwiatki jak tu. Pyzatym dawanie najniższej ceny w przetargach poniżej kosztów stałoby się nieopłacalne bo wszystko musiałoby być jasne i przejrzyste.

 

TO TAKIE PROSTE DO ZROBIENIA, A WIDAĆ TAKIE TRUDNE...

 

 

B
Berta

Niestety to nie jest przypadek odosobniony. Winna jest ustawa o zamówieniach publicznych, która wymusza wybór najtańszej firmy. Te najtańsze zatrudniają pracowników na czarno, nie płacą podwykonawcom (niejeden z nich przez takie działanie zbankrutował) Wiadomo, że ustawa ma chronić przed korupcją, ale obecna jej forma wypatrza sens. Ofiarą padł tym razem Solec, nie pierwszy i nie ostatni.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska