- Powtarzam od marca, że pakiet antykryzysowy to priorytet i trzeba go było wprowadzić wcześniej - dodaje Ślachciak. - A rząd dużo mówił, że tak trzeba zrobić i cisza... We Francji i Niemczech już mają podobne. Oczywiście dobrze, że i u nas ustawa w ogóle ma szansę wejść w życie, choć, niestety, o pół roku za późno. Jestem pewien, że wiele małych firm nie przetrwa, bo pomoc przyszła za późno.
Można dać wolne, albo kazać mniej pracować
Tymczasem prezydent Lech Kaczyński wierzy, że ustawa przyczyni się głównie do zahamowania bezrobocia.
Pomoże nie tylko pracownikom, ale także przedsiębiorcom, którzy mają trudności finansowe. Wprowadza m.in. dłuższe okresy rozliczeniowe, elastyczny czas pracy i ograniczenia w stosowaniu umów na czas określony.
Według analiz portaluMoney.pl, druga połowa roku może być trudniejsza i dlatego przedsiębiorstwa powinny mieć do dyspozycji wsparcie państwa.
Projekt skierowany jest do firm w przejściowych trudnościach finansowych.
Przedsiębiorstwo w tarapatach może wysłać część załogi na wolne lub zmniejszyć liczbę godzin pracy.
Pomoc państwa będzie więc przysługiwać firmom, których obroty po 1 lipca tego roku spadły o co najmniej 25 proc. w ciągu 3 kolejnych miesięcy, nie zalegają z podatkami oraz składkami i nie grozi im ogłoszenie upadłości.
Pracodawcy** znajdujący się w przejściowych trudnościach finansowych** będą mogli bez konieczności zmieniania warunków umowy z pracownikiem obniżyć jego wymiar pracy o połowę, zmniejszając mu proporcjonalnie wynagrodzenie za pracę. Jednak taka sytuacja nie może trwać dłużej niż pół roku. Ponadto obniżone wynagrodzenie nie może być niższe od płacy minimalnej (w tym roku jest to 1276 zł, w przyszłym 1317 zł). Może zaś być częściowo pokryte ze środków pochodzących z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, jeżeli pracodawca ma podpisaną z funduszem umowę.
Gdy pracodawca musi poważnie ograniczyć działalność, będzie mógł skorzystać z tzw. przestoju ekonomicznego - wówczas pracownicy mogą zostać nawet na pół roku zwolnieni z obowiązku pracy. W takiej sytuacji wynagrodzenie pracownika może zostać obniżone do poziomu wynagrodzenia minimalnego i jest częściowo wypłacane przez państwo. Dofinansowanie pensji pracownika nie może jednak przekroczyć równowartości zasiłku dla bezrobotnych w 2009 roku, a więc 575 zł.
Firma starająca się o wsparcie w ramach ustawy antykryzysowej powinna zgłosić się do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i okazać:
- program służący poprawie kondycji finansowej pracodawcy,
- udokumentowany średni spadek obrotów gospodarczych, nie mniej jednak niż o 25 proc.,
- oświadczenie o niekorzystaniu dotychczas przez pracowników z wymienionych form pomocy.
Przedsiębiorca, który skorzystał z pomocy publicznej po 1 lutego 2009 roku, będzie objęty ustawą dopiero po 12 miesiącach.
Pakiet antykryzysowy wprowadza również ograniczenia w zatrudnianiu na czas określony. Pracodawca będzie mógł stosować taką formę zatrudnienia pracownika nie dłużej niż 2 lata.
Wejdzie w życie, gdy zostanie zaakceptowana przez Komisję Europejską.
Jedni przedsiębiorcy pomogą drugim
- Zawsze można spierać się czy kryteria udzielenia pomocy firmom są wystarczające - komentuje Henryka Bochniarz, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”. - A w gruncie rzeczy będzie to pomoc pracodawców dla pracodawców i pracowników, bo świadczenia z mocy tej ustawy będą pochodziły z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, czyli ze składek przedsiębiorców.
