Jak się okazuje, firmy - nie mogąc dotrzeć bezpośrednio do osób, które są komuś winne pieniądze - szukają kontaktu do ich sąsiadów czy krewnych przez np. przychodnie lub domy kultury.
Gdy już uda im się zdobyć numer telefonu, zaczynają wydzwaniać, nieraz już o godziny 6 rano!
Uwaga na firmy windykacyjne które żądają spłaty starych długów. Mogą być przedawnione
- Za każdym razem tłumaczę, że nie jestem stroną w sprawie, i wtedy pada odpowiedź: „Ale ten numer został podany jako kontaktowy” - mówi mieszkanka Bydgoszczy. - Ci ludzie są bardzo impertynenccy i chamscy - dodaje.
Sprawę zna już UOKiK. - Prowadzimy postępowanie przeciwko jednej z firm, która stosuje podobne metody - informuje Agnieszka Majchrzak z urzędu.
Dłużnik nie ma pieniędzy, więc nie ma problemu?
Robert Damski, komornik z Lipna tłumaczy zaś: - To są niedopuszczalne praktyki. Warto nagrywać takie rozmowy i zgłosić sprawę na policję.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu "Pomorskiej" i na plus.pomorska.pl: Szok! Mieszkańcy nie mają długów, ale każą im je zapłacić
