Do wypadku doszło na legendarnym zakręcie Parabolica, znanym z tego, że często dochodzi na nim do kolizji, a kierowcy rozwijają tam wielkie prędkości. Dodatkowym zagrożeniem jest wypukły krawężnik, o który właśnie zahaczył Peroni.
Wypadek wyglądał naprawdę makabrycznie...
... ale na szczęście kierowcy nic poważnego się nie stało. Peroni wyszedł z rozbitego bolidu o własnych siłach i jak poinformowali włoscy dziennikarze z "OA Sport", zdrowiu kierowcy Campos Racing nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Najprawdopodobniej życie (a zdrowie na pewno) uratował mu zamontowany w pojeździe system Halo.
Wypadek Peroniego wywołał natychmiastową reakcję sędziów i FIA. Jeszcze przed sobotnim treningiem Formuły 1 (w niedzielę to oni pokadą w GP Włoch) usunięto krawężnik na zakręcie Parabolica. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo kierowców, bo przedstawiciele federacji uznali, że to właśnie krawężnik był przyczyną wypadku i stanowi zagrożenie również dla innych.
