Przypomnijmy: płyty były ułożone tak, że każdy mógł odczytać imiona i nazwiska osób, które wcześniej pod nimi spoczywały.
Przeczytaj także: Placyk w Grudziądzu został utwardzony płytami nagrobnymi
Usunięcie i utylizację płyt zlecili pracownicy ratusza. Poprosił o to szef Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami, które dzierżawi teren od samorządu.
Urzędnicy podejrzewają, że utwardzenie gruntu płytami nagrobnymi mogło nastąpić kilkanaście lat temu. Żadne ślady w "papierach" jednak nie zostały. - Upłynął czas związany z przechowaniem dokumentacji, więc urząd miasta nie posiada danych w tej sprawie - informuje Zenon Różycki, prezes MPGN.
Sprawę w sierpniu opisała "Pomorska". Płyty ujrzały światło dzienne po tym, jak zdemontowano stojące na nich foliowe stragany. Pracownicy MPGN wciąż sprawdzają czy fragmenty nagrobków zostały ułożone przez kupców z ul. Cmentarnej.
Czytaj e-wydanie »