https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Franciszkanin z Biecza miał wysyłać ministrantowi pornograficzne zdjęcia

Agnieszka Nigbor-Chmura
Henryk Bielamowicz/Wikipedia
Elektroniczna informacja, a konkretnie pornograficzne zdjęcia zdemaskowały jednego z braci franciszkanów z parafii św. Anny w Bieczu, który miał przesłać 13-letniemu chłopcu tego typu treści. Gorlicka prokuratura wszczęła już śledztwo w tej sprawie.

FLESZ: Pedofilia w Kościele. Jaka jest skala tego zjawiska w Polsce?

Tadeusz Cebo, szef gorlickiej prokuratury jest dość ostrożny w udzielaniu informacji na temat sprawy, którą prowadzi jego jednostka. Nieoficjalnie mówi się, że chłopiec pokazał kolegom zdjęcia, które otrzymał od zakonnika na swoim telefonie. To od nich informację miała otrzymać nauczycielka, która sprawę zgłosiła.

Taką wersję wydarzeń potwierdza Rafał Szarłowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Bieczu. Choć w rozmowie z nami mówi, że sprawa bezpośrednio nie dotyczy szkoły, bo ten zakonnik nigdy nie uczył tam religii, to po tym, jak informacja wypłynęła i zdając sobie sprawę, że ma do czynienia z przestępstwem, natychmiast zgłoszono temat policji.

- Mogę tylko potwierdzić, że wszczęliśmy śledztwo w sprawie wielokrotnego przesyłania treści pornograficznych przez brata zakonnego z Biecza 13-letniemu chłopcu – tłumaczy z kolei Tadeusz Cebo.

Na nasze pytanie prokurator potwierdza też, że chłopiec był dość mocno związany z parafią. Pełnił funkcję ministranta w Liturgicznej Służbie Ołtarza.

Wiemy, że dziecko zostało już przesłuchane, a śledczy zatrzymali i zabezpieczyli nośniki informacji elektronicznej, którymi posługiwał się franciszkanin i ministrant.

- To około 20 nośników do badania. Zajmą się teraz nimi biegli – dodaje Cebo.

Prokurator potwierdza, że w wysłanych wiadomościach były zdjęcia intymnych części ciała. Kto i kogo fotografował? Nie wiadomo.
Przez dwa dni nie udało nam się skontaktować z o. Tomaszem Kupczakiewiczem, gwardianem i proboszczem parafii św. Anny w Bieczu. Zarówno telefony komórkowy, jak i stacjonarny podane na stronie internetowej parafii, milczą.

Wiemy natomiast, że brata zakonnego, którego sprawa miałaby dotyczyć, nie ma już w bieckim klasztorze. Został przeniesiony do innej placówki.

We wtorek papież Franciszek stosownym dokumentem zdjął "tajemnicę papieską" z postępowań dotyczących nadużyć seksualnych wobec nieletnich popełnionych przez duchowieństwo. Dotyczy on także przedstawicieli władz kościelnych. którzy próbują tuszować takie czyny.
Oznacza to ni mniej ni więcej jak to, że skargi, zeznania i dokumenty procesowe o przypadkach wykorzystywania seksualnego, przechowywane w archiwach watykańskich, czy diecezjalnych, do tej pory podlegały tajemnicy papieskiej. Od teraz mogą zostać przekazane państwowym prokuraturom, które o to proszą.
Jak wyjaśnił Andrea Tornielli, dyrektor programowy Dykasterii ds. Komunikacji podał, że ma to być: "znak otwartości, dostępności, przejrzystości, współpracy z władzami cywilnymi”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

ż
życzliwy.

To grubsza sprawa: ten pseudozakonnik należał do homolobby, które istnieje wewnątrz tamtej organizacji- Biecz/Kraków/ Wieliczka, dlatego organizacja milczy, bo materiały, które są na nośnikach danych pseudozakonnika mogą pogrążyć wpływowych zarządców organizacji (w tym dyrektora szkoły prowadzonej przez organizację).

G
Gość

Miał zamiar wysyłać, czy wysyłał?

G
Gość
17 grudnia, 19:08, A:

Uważam że zakonnik krzywdzący ludzi to najprawdopodobniej podstawiony zakonnik, bez powołania. Żaden prawdziwy zakonnik, ksiądz idący za Jezusem nie zrobiłby takich rzeczy

Jaki podstawiony? Nie ma takiego czegos jak powolanie. Idzie sie na ksiedza bo sie chce i tyle.

A ksiadz jak kazdy czlowiek powinien byc karany wg prawa polskiego, a nie jakis cyrk.

G
Gosc

Jak oni 1 dzień w tygodniu pracują, spójrz na cerę tego z Poznania, przecież to kobiety w 30 nie mają takiej cery.

K
Kg
17 grudnia, 21:18, Bieczanin:

Dawać jego nazwisko, Stonoga już go dorwie :)

Stonoga w pierdlu znowu, tym razem chcą go na dłużej posadzić.

B
Bieczanin

Dawać jego nazwisko, Stonoga już go dorwie :)

G
Gość
17 grudnia, 19:08, A:

Uważam że zakonnik krzywdzący ludzi to najprawdopodobniej podstawiony zakonnik, bez powołania. Żaden prawdziwy zakonnik, ksiądz idący za Jezusem nie zrobiłby takich rzeczy

nie szukaj dla nich wytlumaczenia

G
Gość

Ksiądz w dom - dzieci do babci.

A
AdamKrakowski

Pedofil został ukryty przez zakon. Ślad po nim zaginał . Ale [wulgaryzm] zawsze na wierz wypływa to i on gdzieś "wypłynie"

A
A

Uważam że zakonnik krzywdzący ludzi to najprawdopodobniej podstawiony zakonnik, bez powołania. Żaden prawdziwy zakonnik, ksiądz idący za Jezusem nie zrobiłby takich rzeczy

G
Gość

Norma. Nie dziwi. Dziwić może tylko wypieranie przez owieczki zboczeń pastuszków i pasterzy i arcy pasterzy czy jak tam chcą się przezywać.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska