Od 1990 do 2018 r. kościół otrzymał 382 zgłoszenia przypadków molestowania nieletnich. 198 z nich dotyczyła osób poniżej 15 roku życia. Przedstawione dane dotyczą zarówno diecezji jak i zakonów. Częściej ofiarą molestowania padali chłopcy - 58, proc. - wynika z danych opracowanych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego i Centrum Ochrony Dziecka.
Arcybiskup Marek Jędrzejewski, inicjując konferencję dotyczącą skali pedofilii wskazał, że wykorzystywanie osób nieletnich jest problemem ogólnospołecznym. - To nie tylko środowisko domowe, także środowisko sąsiedzkie, szkoła, sport. Niestety także środowisko kościelne i jest to problem uniwersalny, o charakterze przekrojowym - mówił arcybiskup.
Ze statystyk wynika, że liczba zgłaszanych przypadków molestowania w szeregach kościoła rośnie z roku na rok. Takie przypadki najczęściej zgłaszane są odpowiednim jednostkom kościelnym przez osoby poszkodowane (41,6 proc.) lub ich bliskich (20,9 proc.). W przypadku 5,8 proc. przypadków kościół został poinformowany o sprawie molestowania przez organy państwowe, a w 5,2 proc. przypadków dowiedział się od nich z mediów. Osoby z parafii, czyli zarówno duchowni z parafii jak i świeccy zgłosili 5,2 proc. zdarzeń, a 1,3 proc. zostało zgłoszone przez przełożonych (przypadki te dotyczą zakonników). Z kolei wiedza o 14,9 proc. przypadków pochodziła z innego źródła, takiego jak: dyrektor szkoły, pedagog, wychowawcy.
Obecny na konferencji ojciec Adam Żak, z Centrum Ochrony Dziecka podkreślił, że wyniki badań potwierdzają, iż „polepszyła się komunikacja i rozumienie problemu”. - Wzrost zgłaszanych przypadków wskazuje na potrzebę budowania systemu prewencji - przekonywał.
Jednak z ujawnionych danych wynika, że spośród zakończonych postępowań, jedynie 25,2 proc. skutkowało wydaleniem ze stanu duchownego. Natomiast 40,3 proc. zakończyło się innymi karami, takimi jak, m.in. zakaz pracy z małoletnimi, upomnienie kanoniczne, ograniczenie posługi, czy zakaz wystąpień publicznych. w 10,4 proc. przypadków postępowania zakończyło się uniewinnieniem oskarżonego.
Co więcej z raportu wynika, że 168 z 382 (44 proc.) przypadków molestowania zostało zgłoszonych państwom organom ścigania. Natomiast 120 zdarzeń nie zostało zgłoszonych, a w przypadku kolejnych 98 „brak danych”.
Zdaniem prof. Zbigniewa Mikołejko, kierownika Zakładu Badań nad Religią w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie, kościół znalazł „się w takim dołku, ze gdyby nawet trzymał się najściślejszej prawdy to i tak trudno będzie mu poprawić swój wizerunek”. - Długowiecznej tradycji trzymania w tajemnicy przypadków molestowania nie da się naprawić jednym aktem. Niestety z danych przedstawionych przez Kościół wynika, że rozmiar hermetyzmu i nieadekwatnie niskich kar w kościele jest bardzo duży - mówił w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press.
Jak dodał w kościelnym raporcie zabrakło przede wszystkim wskazania hierarchów, którzy chronili księży-pedofilów.
POLECAMY: