Kobieta łapie się za głowę: - Jak mogłam dać się nabrać i jeszcze wciągnąć w to wujka, który sprzedał dom? On stracił aż 500 tysięcy złotych!
Czytaj też: Udawała, że jest Getin Bankiem. Firma DuoExpress oszukała 300 mieszkańców Kujawsko-Pomorskiego!
Historia Renaty Jamniuk jest dramatyczna. Ciężko choruje, ma naczyniaka w głowie: - Wzięłam kredyt w Banku Spółdzielczym, 5 tys. zł, by odłożyć sobie pieniądze na czarną godzinę. Czeka mnie poważna operacja i muszę mieć oszczędności na dalszą rehabilitację. Założyłam lokatę, myśląc, że robię to w Getin Banku. Mam w nim konto i zainwestowałam gotówkę w placówce z jego logo. Dostałam też firmowe gadżety: teczkę, smycz, długopisy. Nie miałam pojęcia, że podpisuję kontrakt z oszustem!
Kobieta straciła 5 tys. zł, ale oszukanych przez 45-letniego Grzegorza P. z Białych Błot pod Bydgoszczą jest więcej - to ponad 300 mieszkańców naszego regionu! Łącznie wyłudził od nich przeszło 8 mln zł.
Grzegorz P. otworzył placówki franczyzowe Getin Banku m.in. w Sępólnie Krajeńskim, Nakle i Żninie. Oferował klientom lokaty oprocentowane na poziomie 12 procent, a dla znajomych nawet z 18-procentowym zyskiem. Ludzie chętnie w to wchodzili, na początku nawet dostawali odsetki.
Jednak to nie był interes ze znanym bankiem, tylko wyciągane z szuflady przez Grze-gorza P. umowy z jego firmą Duoexpress i BFD Finance Menagemement GMBH. Nie było ich w systemie Getin Noble Banku.
Dodajmy, że BFD istnieje naprawdę, w Hamburgu. To fundusz inwestycyjny, który już złożył doniesienie do niemieckiej policji i prokuratury.
Podejrzany, który przebywa w areszcie, uprawiał swój proceder od końca 2009 roku. Wykorzystywał na początku przedświąteczne roztargnienie klientów. Afera wybuchła w połowie zeszłego roku w Nakle, gdy pierwsi poszkodowani poinformowali policję, a krótko po nich sam zgłosił się tam również Grzegorz P. Oczywiście z dnia na dzień zniknęły także jego placówki franczyzowe.
Czytaj też: Zgłaszają się do nas oszukani przez firmę Duo Express, która udawała Getin Bank!
Będzie akt oskarżenia- Mam kontakt z niektórymi ofiarami. Bank, policja i prokuratora nie pomagają nam!Czekam na pieniądze od siedmiu miesięcy. Kiedy je odzyskam? - pyta pani Renata.
- To nieprawda, że nic się w tej sprawie nie dzieje - uważa Adam Lis, zastępca prokuratora rejonowego w Prokuraturze Bydgoszcz-Północ, która prowadzi śledztwo. - Wiemy, że ludzie czekają na pieniądze. Śledztwo jest żmudne, śledzimy transfery pieniężne Grzegorza P. Możliwe, że akt oskarżenia trafi do sądu w grudniu tego roku. Jest szansa, że ludzie odzyskają oszczędności, ale nie wiadomo czy wszyscy. Podejrzany zaplanował akcję w szczegółach.
Nieoficjalnie wiemy, że badane są różne tropy , m. in. to, że zainwestował wyłudzone pieniądze w salony kosmetyczne na południu kraju. Poszkodowani informują nas, że wybudował willę w Białych Błotach.
Co na to Getin Bank? - Złożyliśmy w bydgoskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - mówi Wojciech Sury, rzecznik tego banku. - Pokrzywdzeni zostali zarówno klienci, jak i my. Firma Duoexpress złamała umowę franczyzową oferując produkty, których nie mieliśmy w ofercie. Naruszyła także nasze dobra osobiste - wizerunek i reputację - przyznaje.
Więcej na temat tej bulwersujacej sprawy, przeczytają Państwo w wydaniu "Pomorskiej" z 1 grudnia 2011 r.
