https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Frytka nie zabije

Tomasz Karpiński
Anoreksja czyha na młode dziewczyny.  Zdarza się, że umierają one z... głodu. Ta na  zdjęciu waży 38,5 kg.
Anoreksja czyha na młode dziewczyny. Zdarza się, że umierają one z... głodu. Ta na zdjęciu waży 38,5 kg. Fot. Fotorzepa.pl
Zmienić przyzwyczajenia w odżywianiu się. To największe wyzwanie, które stoi przed uczniami 15 szkół naszego powiatu.

Od kilkunastu dni w 14 gimnazjach i jednej szkole podstawowej w powiecie świeckim trwa akcja pod hasłem "Trzymaj formę!". Jej głównym zadaniem jest przekonanie młodzieży, by zastanowiła się nad tym, co je i jak ważny dla zdrowia jest ruch.

Pracy jest co niemiara. Tym bardziej, że większość młodych ludzi wie, co jest niezdrowe, jednak z przyzwyczajenia sięga po hamburgery czy chipsy. - Przecież jak zjem frytki, schaboszczaka czy paczkę chipsów, to od razu nie umrę - przekonuje Rafał z Gimnazjum nr 1 w Świeciu. - Wiem, że nie można ich jeść za często, ale co tam, raz się żyje!

Ruch przed kompem

- Chodzę do szkoły pieszo, więc wystarczająco się naćwiczę - dodaje Krzysiek z GM nr 1. - Do tego jeszcze w-f. Wieczorem poćwiczę... przed kompem różne sztuki walki. I już. Wystarczy. Nie można się przemęczać.

Otyłość i wady postawy spowodowane brakiem ruchu, to nie jedyne zagrożenia. Zwłaszcza na dziewczęta czyhają dwie, bardzo podstępne i - co gorsza -śmiertelne choroby: bulimia i anoreksja. Skąd się biorą?

- Naogląda się jedna z drugą pokazów mody, potem chcą być jak te wieszaki__na wybiegu - upraszcza Rafał.

Być jak Pudzian

Chłopców dopada przeciwieństwo anoreksji. Marzą o mięśniach i sile Pudzianowskiego. Aby szybko "przypakować", sięgają po różne specyfiki, niebezpieczne dla zdrowia. - Chodzę na siłkę, ale nie mam parcia na mięśnie - przyznaje Marcin z Gimnazjum nr 1. - Odżywek nie biorę. Może później. Się zobaczy. Znam takich, co się faszerują. To ich sprawa.

Specjaliści są zdania, że najtrudniej jest pokonać swoje przyzwyczajenie i stereotypy. - Wypowiedzi uczniów to potwierdzają - podkreśla Anna Zarembska, koordynator akcji z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Świeciu. - Chcemy to zmienić poprzez informowanie o zagrożeniach. Nie będziemy zwoływać na apele młodzieży i mówić im: tego nie jedzcie, tego nie pijcie, więcej się ruszajcie. To bez sensu.

Robią to dla siebie

Uczniowie każdej ze szkół sami wybiorą i przygotują formę przekazu potrzebnych informacji. - Chodzi o to, aby ich pobudzić do działania, aby sami dostrzegli problem i potrafili go rozwiązać.

Do tej pory w kilku szkołach odbyły się happeningi. __

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska