Wibrator nie jest żadną nowością dla nas. Przynajmniej wizualną. Nawet te najbardziej pruderyjne kobiety z całą pewnością dyskretnie i w tajemnicy przeglądały oferty internetowych sex shopów. Ale: gdzie go kupić, jak dobrać odpowiednią zabawkę dla siebie?
A po co mi wibrator? Mam mężczyznę!
Żona, singielka, narzeczona – każda z nas może potrzebować wibratora. Tylko nie każda zda sobie z tego sprawę. Ta potrzeba dojrzewa i wychodzi na światło dzienne w różnych sytuacjach. Może być to chwilowa posucha w łóżku, partner w delegacji, chęć rozwinięcia się seksualnie i wiele innych.
Przeczytaj: Seks w pracy. Najczęściej uprawiają go pracownicy fabryk, barmani i przedstawiciele handlowi
Są wśród nas kobiety, które bez pruderii idą do sex shopu i kupują jakiś gadżet. A są i takie które może by i chciały, ale się wstydzą. W najgorszej sytuacji są jednak te Panie, które wzbraniają się przed tym, tłumacząc się różnymi kwestiami, np. że mają przecież faceta, że to sztuczne i obleśne, że w opinii ich samych, posiadając wibrator, będą się czuły jak zdesperowane nimfomanki, które nikogo nie potrafią uwieść.
Wibrator służy do dawania sobie samej seksualnej przyjemności oraz odkrywania tego, jak można nas pieścić. Nikt za nas tego nie odkryje. Kiedy używamy wibratora, jesteśmy same ze sobą i naszymi fantazjami, możemy poluzować sobie wodze przyzwoitości i stać się tym, kim chcemy – w naszej wyobraźni. Dobrze jest potraktować wibrator jako przyrząd do seksualnego treningu, w końcu „trening czyni mistrza” prawda?
Gdzie kupić wibrator, jaki wybrać?
Gdzie kupić wibrator? Masz dwie opcje – sklep rzeczywisty i wirtualny. Jeśli jesteś bardzo stremowana, wybierz wirtualny. Ja osobiście poszłam do jednego ze sklepów "na mieście." Oczywiście odstawiłam się jak na randkę – w końcu miałam poznać mojego nowego przyjaciela, prawda? Podeszłam do sprawy z dużą dozą humoru. Taka pięknie ubrana i pachnąca, weszłam do niewielkiego sklepu, a za ladą zobaczyłam kobietę w wieku mojej mamy. Ucieszyłam się jak nigdy, bo gdyby siedział tam facet – wyszła bym natychmiast. Ekspedientka najpierw wypytała dokładnie czego szukam, jaki ma być duży, jaki gruby, jak ma wyglądać, jaką bym chciała siłę wibracji itd… Bardzo przyjemnie nam się rozmawiało i po chwili moja nieśmiałość zniknęła. Nabyłam przyjemnie brzęczącą zabawkę i podążyłam z nią do domu.
Przeczytaj: Zarobki prostytutek. Ile płacą w seksbiznesie? (stawki za pół godziny, godzinę i całą noc)
Jak wybrać wibrator dla siebie? Najważniejszy jest materiał, bo jeśli jesteś uczulona np. na lateks, musisz o tym powiedzieć ekspedientce. Poza tym rozejrzyj się dookoła i pomyśl, który z wibratorów odpowiada Ci wizualnie. Nie każda kobieta lubi wibratory do złudzenia przypominające męskie członki, są w sprzedaży i takie, które wyglądają jak zwykłe przyrządy do masowania.
Dobierz sobie kolor, który będzie Ci odpowiadał. I rzecz najważniejsza - wielkość. I tu poważna konkurencja dla Panów – o ile wybierając sobie faceta, nie wiemy, co trzyma w spodniach, o tyle wibrator wybieramy taki, jaki lubimy. Jeśli nie miałaś zbyt wielu partnerów seksualnych i Twoja świadomość własnych upodobań jest jeszcze w powijakach, wybierz ten średniej wielkości i grubości. Natomiast, jeśli dobrze wiesz, czego chcesz – weź wibrator do ręki i sprawdź czy orientacyjnie jest taki, jak penisy, które najbardziej Ci odpowiadają. I ot cała filozofia – dokup baterie i biegnij do domu!
Przeczytaj: Urząd pracy: A może przyjmie pani robotę... striptizerki
Uwaga: czasem lepiej wziąć coś mniejszego, niż większego. Rozmiar afrykański wybieraj tylko wtedy, kiedy jesteś pewna, że naprawdę tego chcesz.
