Uroczystości rozpoczęła msza św., którą celebrowano w Kościele poklasztornym. - "Łatwo jest o ojczyźnie mówić, trudniej za ojczyznę umierać, ale wielką sztuką jest też umieć dla ojczyzny dobrze żyć" - podkreślał podczas nabożeństwa, zwracając się szczególnie do młodzieży, ks. proboszcz Michał Kostecki. Zachęcał uczniów do wytężonej nauki i szanowania tradycji.
Nie tylko modlitwa...
W świątyni odbyło się także rocznicowe przedstawienie. Specjalnie na tę okazję przygotowany program słowno-muzyczny zaprezentowali uczniowie kcyńskiego gimnazjum.
Główne uroczystości odbyły się na rynku, przed kcyńskim ratuszem. Historię walk o Kcynię, Szubin, Rynarzewo oraz okoliczne wsie przypomniał burmistrz Kcyni Tomasz Szczepaniak. Wspomniał m.in. o ciężkich bojach, które toczyli powstańcy w rejonie Szczepic, Zabłocia czy Dębogóry oraz o dowódcy oddziału kcyńskiego, który zginął w walkach o Szubin.
O to, by nie pomniejszać rangi wydarzenia jakim było Powstanie Wielkopolskie, apelował na rynku Andrzej Kinderman, starosta nakielski.
- Jesteśmy to winni bohaterom, chylmy przez nimi głowy - nawoływał.
Doceniono zasługi
Uroczystość była okazją do tego, by nagrodzić osoby, które wiele robią, aby pamięć o tym zwycięskim zrywie wciąż była na Krajnie i Pałukach żywa. Władze powiatu postanowiły uhonorować ich działalność pamiątkowymi grawertonami. Otrzymały je w piątek: Lidia Nowak, dyrektor Zespołu Szkół w Rynarzewie, która kieruje także miejscowym kołem Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego i Kamila Czechowska, dyrektor Muzeum Ziemi Szubińskiej. Trzecim grawertonem starosta Andrzej Kinderman nagrodził kcyńskiego badacza historii Józefa Marosza.
Z domowych archiwów...
Chętni mogli jeszcze obejrzeć wystawę, którą - z okazji rocznicy - otwarto w murach Gimnazjum w Kcyni. Zgromadzono na niej wiele eksponatów wyszperanych w domowych archiwach. Jak się okazało - rodzinne zdjęcia i pamiątki z tamtych czasów przynieśli ze sobą także goście wernisażu. Była okazja do wspomnień i rozmowy o naszej trudnej i często bardzo pogmatwanej historii.