Grudziądz: Vipowskie otwarcie Galerii Alfa

Udał się koncert Urszuli
(fot. Maryla Rzeszut)
- Galeria ma być nie tylko centrum handlowym, ale także kulturalnym - zapowiedział podczas otwarcia Robert Malinowski, prezydent Grudziądza.
W Alfie jest miejsce na eksponowanie obrazów, są kawiarenki i bary. Jest 5 sal kinowych, a w największej mogą się odbywać koncerty i spektakle. Na parterze zaś jest miejsce na dużą scenę koncertową. Mogą się tu odbywać różne akcje i imprezy. Jest miejsce nawet do tańca.
Sala widowiskowa wielosalowego kina sprawdziła się jako miejsce koncertu. Jest w sam raz. Scena pomieści spokojnie zespół, a publiczność ma dobrą widoczność. Z Urszulą i jej zespołem bawiło się około 500 widzów. Później odbyły się projekcje trzech filmów, w trzech różnych salach.
Zanim wszyscy ruszyli na zwiedzanie galerii i występy, budowniczy obiektu przypomnieli, jak wyglądała ich praca przez 18 miesięcy (od października 2010 do marca 2012). Inwestor JWK Invest z Gdańska zlecił firmie Mega SA z Gdyni generalne wykonawstwo. - W okresie najbardziej natężonych robót, zatrudnialiśmy tu 400-500 pracowników - wspomina Karol Wojtas, kierownik budowy. - Wylaliśmy w sumie 34 tys. m. sześciennych betonu, zużyliśmy do konstrukcji około 2,5 tys. ton stali. Budynek ma wysokość 23,6 m a powierzchnia stropów 50 tys. m. kw. Nie było łatwo, ale wszystko przebiegło zgodnie z planem, dzięki bardzo dobrej współpracy z miastem. mieliśmy podwykonawców z Grudziądza: Elektrobud, Feniks, Deltę, a firma Sonnenfeld wyburzała obiekty po starej fabryce.
- Aktualnie zatrudnienie w galerii znalazło około 400 osób - informuje Anna Bandurska, zarządzająca centrami handlowymi Alfa. - Mamy podobne, tylko trochę większe galerie w Białymstoku, Gdańsku i Olsztynie. Otworzyliśmy Alfę w Grudziądzu w samą porę, krótko przed świętami wielkanocnymi. Liczę, że ludzie będą tu przychodzić nie tylko na początku, z ciekawości, ale będą wracać, gdyż jest to miejsce z klimatem.
Za szybko do stołów

Wielosalowe kino Helios z barami wzbudzilo uznanie
(fot. Maryla Rzeszut)
Tuż po otwarciu dla gości wystąpił zespół taneczny Kadryl z Białegostoku. Po nim - utalentowany skrzypek, którego do końca ludzie nie wysłuchali (a grał pięknie), bo śpieszno im było do stołów na poczęstunek. Wkrótce satyryk Krzysztof Piasecki, którego wszyscy cenimy i lubimy, swój autorski program prezentował ze sceny na parterze do grupki może 30 osób... To był dopiero kabaret. Szef firmy z Białegostoku, która zapewniała atrakcje artystyczne, łapał się za głowę: - Następnym razem odgrodzimy część gastronomiczną i otworzymy, gdy występy się skończą.
We wtorkowy wieczór większość gości chwaliła galerię. - Jest ładna. Potrzebna była w Grudziądzu - uważa Marlena Wawrzyniak, armwrestlerka. - Całkiem tu przyjemnie - skomentowała Małgorzata Daniel z mężem. - Jest nie tylko gdzie zrobić zakupy, ale i miło spędzić czas.
- Najważniejsze, że nie będziemy musieli jeździć do multikina w Bydgoszczy - zauważa Andrzej Makowski, komendant garnizonu Grudziądz. - Taki wyjazd to dodatkowe koszty paliwa i czas potrzebny na wyprawę. Nareszcie mamy kino na miejscu.

Największa sala kinowa jest całkiem spora. Pomieści około 500 osób
(fot. Maryla Rzeszut)