Pod tym hasłem odbyło się już "spotkanie warsztatowe" na zamku. W następny weekend znów można zgłębiać sztukę fotografowania. Zostanie też zorganizowana wystawa zdjęć.
W ramach pierwszych warsztatów młodzież z golubskiego gimnazjum i liceum poznawała zagadnienia techniczne z fotografią związane (podstawy fotografii i camera obscura), a także organizowania wystaw itp. Kursanci wykonali kilka kamerek otworkowych, którymi potem robili zdjęcia w okolicach zamku.
W następny weekend kolejne działania w ramach galerii bezdomnej.
Program:17 października, godz.11.00-17.00 - montaż wystawy; przychodzimy ze swoimi zdjęciami i wieszamy (dobrze mieć ze sobą spinacze lub klamerki)
18 października, godz. 19.00 - wernisaż wystawy, koncert uczniów Szkół Muzycznych RES FACTA MUSICA
19 października - warsztaty fotograficzne
Trochę o idei
Pomysł narodził się w głowach znanych polskich fotografów: Tomka Sikory i Andrzeja Świetlika. Galeria jest bezdomna, bo nie ma stałego miejsca, pojawia się na chwilę i znika by ponownie otworzyć swoje podwoje w zupełnie innym miejscu. Pojawia się tam, gdzie tylko znajdzie się wolne miejsce gotowe na jakiś czas przygarnąć fotografię. Pomysł na zorganizowanie wystaw jest bardzo prosty. Najpierw poszukiwania miejsc (opuszczone fabryki, pomieszczenia przed remontem, pustostany, świeże powietrze). Potem ustalenia z ich właścicielami. Ważne by miejsca zostały udostępnione za darmo, albowiem galeria funkcjonuje bez żadnych nakładów finansowych. Następnie pocztą pantoflową i za pośrednictwem przyjaznych mediów rozpowszechniana jest informacja o wystawie.
Specyfiką "Galerii bezdomnej" jest brak wstępnych eliminacji. To, co zostanie na wystawie pokazane zależy tylko i wyłącznie od poziomu autocenzury wystawiających osób. Pokazać swoje prace może każdy, kto chce: i fotograficzne gwiazdy, i profesjonaliści, i początkujący fotografowie, studenci i amatorzy. Nie ma selekcji prac, narzuconej tematyki, techniki, formatu i ilości pokazywanych przez autorów fotografii. Zdjęcia mogą być zarówno oprawione w pozłacane ramy jak i można pokazać "gołe" odbitki przyklejone do ściany.
W wyznaczonym dniu rozpoczęcia wystawy wszyscy autorzy przychodzą ze zdjęciami i wszelakim sprzętem służącym do ich powieszenia: młotek i gwoździe, taśma dwustronna i wszelkie inne przylepce, sznurki, linki itd. Każdy sam znajduje sobie wolny kawałek ściany (czy podłogi lub sufitu) i zawiesza swoje prace. Mile widziane są wszelkie niekonwencjonalne sposoby ekspozycji - na pierwszej wystawie w Warszawie zdjęcia zawisły na drabinie, stalowych stelażach, kafelkach w toalecie, balustradzie na schodach, leżały na podłodze w skrzynce po ziemniakach. Kiedy nastąpi finisz prac - przychodzi czas na wernisaż. Na umówioną godzinę przybywają wszyscy autorzy wraz z zaproszonymi przez siebie gośćmi. Każdy, jeśli chce, przynosi ze sobą coś, czym mógłby poczęstować swoich znajomych i następuje ogólna integracja. Po zakończeniu wystawy każdy demontuje swoją ekspozycję i zabiera zdjęcia.