- Jesteśmy pod wrażeniem. Do puszki wpadały nawet banknoty 10, 20 złotowe. Siedemdziesiąt procent osób udających się na groby swoich bliskich nie przeszło obok nas obojętnie. A byli i tacy, którzy specjalnie wracali, by wrzucić pieniądze. Po tak licznej reakcji mogę tylko powiedzieć: wierzę w ludzi - skomentował Mariusz Kazik, jeden z inicjatorów kwesty reprezentujący Stowarzyszenie Sympatyków Gąsawy.
Jak usłyszeliśmy, łącznie z tym, co zebrano podczas przedstawienia "Napoleon w Gąsawie", jest prawie 1500 złotych.
- Dzięki temu już możemy podjąć pierwsze działania. Najpierw jeden z miejscowych kowali wykona ogrodzenie. Oczywiście mamy nad tym opiekę konserwatorską.
Powyższa kwota to jednak za mało, by zrealizować wszystkie zaplanowane prace. Dlatego stowarzyszenie wystawi puszki w gąsawskich sklepach. Będzie można do nich wrzucać kolejne datki.
- Planujemy również kolejną akcję na Boże Narodzenie. Mam nadzieję, że i ona spotka się z pozytywnym odzewem.
Członkowie stowarzyszenia liczą, że całość prac uda się wykonać do wiosny przyszłego roku. Oprócz ogrodzenia będzie nowy krzyż i tablica z piaskowca.
Przypomnijmy. Ksiądz Kegel to zasłużony proboszcz gąsawskiej parafii. Należał do wielkich obrońców polskości.
Odnowienie grobu to koszt 5-6 tysięcy złotych.