Większość włocławskich spółdzielni mieszkaniowych, jeśli w budynku jest tylko jeden licznik ogólny, określa miesięczny ryczałt dzieląc koszt zużycia gazu przez liczbę mieszkańców. W Spółdzielni Mieszkaniowej "Zrzeszeni" ryczałt na osobę wynosi, w zależności od bloku, od 4,5 do 7 złotych od osoby. W Młodzieżowej Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej jest to od 5,30 do 5,80 złotych. Ryczałtowcy ze Spółdzielni Mieszkaniowej "Południe" płacą miesięcznie za gaz 5,65 złotych od osoby. Jeśli więc w M-4 mieszka tylko jeden lokator, to w SM "Południe", "Zrzeszeni" czy MMSM wnosi opłatę ryczałtową w wysokości kilku złotych miesięcznie.
Inaczej jest w przypadku
Spółdzielni Mieszkaniowej "Zazamcze", w której ryczałt za gaz ustalany jest w zależności od powierzchni mieszkania tj. ilości metrów kwadratowych. Nasz Czytelnik, Tadeusz Hara-burda, który ma mieszkanie o metrażu wynoszącym prawie 61 metrów płaci więc za gaz ryczałt w wysokości 21,25 zł miesięcznie. Tyle samo ma do zapłacenia mieszkająca w tym bloku czteroosobowa rodzina, zajmująca takie samo mieszkanie.
Czytelnik uważa, że taki system naliczania ryczałtu jest niesprawiedliwy. - Jedna osoba gotując nie zużywa przecież tylu metrów sześciennych gazu, co 4-osobowa rodzina - argumentuje. Co na to kierownictwo SM "Zazamcze"? Główny księgowy Jacek Klonowski wyjaśnia, że spółdzielnia przyjęła taki sposób naliczania ryczałtu, dlatego, że
"metry są stałe"
podczas gdy liczba osób w mieszkaniu zmienia się. Tymczasem, jak twierdzi główny księgowy, Urząd Miasta nie ma obowiązku informować spółdzielni o nowych zameldowaniach i wymeldowaniach.
Czy taki system naliczania opłaty ryczałtowej nie krzywdzi takich spółdzielców jak Tadeusz Haraburda? Jacek Klonowski twierdzi, że idealnego rozwiązania w tym zakresie nie ma. Najlepiej, oczywiście, gdy każde mieszkanie jest opomiarowane. Wtedy płaci się za gaz tyle, ile metrów sześciennych się zużyło. Ani mniej, ani więcej. I tylko za siebie i za swoją rodzinę.
