https://pomorska.pl
reklama

„Gazeta Lubuska” ujawniła aferę w gorzowskim WORD. Politycy Platformy Obywatelskiej uciekli pytani o sprawę

Redakcja Wiadomości
W piątek w Sejmie dziennikarze próbowali pytać o sprawę posłów Platformy Obywatelskiej.
W piątek w Sejmie dziennikarze próbowali pytać o sprawę posłów Platformy Obywatelskiej. Piotr Smolinski
Posłowie Platformy Obywatelskiej unikają odpowiedzi na pytania o aferę w gorzowskim WORD, którą opisała „Gazeta Lubuska”. W Sejmie dziennikarze próbowali pytać ich o sprawę. Tomasz Siemoniak, Krystyna Sibińska (od początku miała wiedzieć o sprawie), Rafał Grupiński oraz Marcin Kierwiński (którego miała informować o sprawie marszałek woj. lubuskiego Elżbieta Polak) nie odpowiedzieli na żadne z pytań. Jedynym politykiem, który cokolwiek powiedział, był Borys Budka.

„Gazeta Lubuska” od dłuższego czasu opisuje aferę w gorzowskim WORD, gdzie miało dojść do mobbingu oraz molestowania. W reakcji na serię publikacji w tej sprawie marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak spotkała się (na swoją prośbę) z prezesem zielonogórskiego oddziału PPG, wydawcy „Gazety Lubuskiej”. Podczas rozmowy marszałek Polak wywierała nacisk na redakcję. Do redakcji „Gazety Lubuskiej” wysłano także pismo sygnowane przez rzecznika Urzędu Marszałkowskiego, który apeluje o „weryfikację zespołu” redakcji.

Po tym, jak „Gazeta Lubuska” ujawniła, że w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie mogło dochodzić do mobbingu i molestowania ze strony jej dyrektora, wśród polityków rządzącej regionem Platformy Obywatelskiej zapanowała panika. Pewne jest, że zarzuty są poważne, bo oskarżenie nie jest anonimem, ale ma konkretną twarz i nazwisko. Nie ulega też wątpliwości, że już na samym początku sprawę zbagatelizowano i próbowano ją rozwiązywać poza oficjalnymi procedurami. Wyszło też na jaw, że od początku wiedzieli o niej odpowiedzialny za WORD wicemarszałek Marcin Jabłoński i poseł Krystyna Sibińska.

W piątek w Sejmie dziennikarze próbowali pytać o sprawę posłów Platformy Obywatelskiej. Jako pierwszy przez dziennikarza TVP Info zapytany o sprawę mobbingu w gorzowskim WORD został zapytany Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO. W odpowiedzi spotkał się… z zamknięciem drzwi przed nosem. Polityk wchodził do sali, w której przed głosowaniami w Sejmie, odbywało się posiedzenie klubu KO.

Kolejnym posłem PO, która została zapytana o sprawę, była Krystyna Sibińska, która miała od początku wiedzieć o tym, co miało się dziać w gorzowskim WORD. Ona również zamknęła drzwi przed nosem dziennikarzowi.

TVP Info zapytało o sprawę także posła PO Rafała Grupińskiego. „Nic nie wiem” – odpowiedział kilkakrotnie.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Następny pytany był Marcin Kierwiński, sekretarz generalny PO. Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak, pytana o to, czy o sprawie wiedział Donald Tusk, odpowiedziała, że jest on nieosiągalny. „Rozmawiałam z jego bliskimi współpracownikami na zarządzie. (…) Mam nadzieję, że pan Kierwiński poinformował przewodniczącego” – dodała. Marcin Kierwiński pytany o sprawę WORD przez dziennikarkę TVP Info: odpowiedział: „Nie będę rozmawiał z funkcjonariuszami PiS-u. Proszę pytać Obajtka, o to, co się dzieje w lubuskim”.

Później dziennikarz próbował jeszcze raz pytać posłankę Krystynę Sibińską. Na żadne z zadanych pytań nie odpowiedziała, wsiadła do windy i odjechała.

Jedynym politykiem PO, który cokolwiek odpowiedział, był Borys Budka, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. – Uważam, że każda taka sprawa musi, jeżeli są zastrzeżenia, zostać skierowana do Inspekcji Pracy i sądu pracy. Absolutnie ta sprawa musi być wyjaśniona. Natomiast nie mam zielonego pojęcia, o czym pani mówi, bo jestem z województwa śląskiego – odpowiedział szef klubu KO.

rs

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
to w końcu "mogło dochodzić" czy "dochodziło" ?

Kolejna g.ó.w.n.o.burza?

Tak przy okazji sąd rejonowy w Łodzi uniewinnił Stefana Niesiołowskiego w głośnym procesie dotyczącym tzw. seksafery z lat 2013-2015.

Prokuratura oskarżała Niesiołowskiego o korupcję - miał przyjmować korzyści majątkowe i osobiste w związku z pełnioną funkcją.

Postępowanie przed sądem toczyło się z wyłączeniem jawności. Wyrok zapadł po ponad 3 latach od postawienia politykowi zarzutów.

Według sądu nie doszło do przestępstwa. Adwokat Niesiołowskiego powiedział, że obalone zostały wszystkie dowody przygotowane przez służby specjalne i prokuraturę. Według niego, wyrok pokazuje, że działania śledczych miały podtekst polityczny.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Moda w uzdrowiskach. Takie ubrania kupisz w Ciechocinku i Inowrocławiu

Moda w uzdrowiskach. Takie ubrania kupisz w Ciechocinku i Inowrocławiu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska