Czytelniczka z Inowrocławia: - Chciałabym wiedzieć, gdzie uczył się historii Czytelnik, który w tej rubryce proponował, by pan prezydent przerosił Turków za lanie pod Wiedniem. W ogóle odnoszę wrażenie, że wiele osób dzwoniących do "Gazety" żadnej wiedzy nie wyniosło ze szkoły.
A.L. z Bydgoszczy: - Niepotrzebny rozgłos towarzyszy sprawie biskupa Mazura. Tu zupełnie brakuje tak potrzebnej dyplomacji. Rosjanie mają prawo bronić się przed ekspansją katolicyzmu.
Włodzimierz Bystrzyński z Janowca Wielkopolskiego: - Jak to się dzieje, że uchwały radnych, które w ciągu 7 dni muszą trafić do Urzędu Wojewódzkiego potem długo czekają na publikację w dzienniku ustaw?
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Współczuję wszystkim, którzy muszą kontaktować się z ZUS-em. W sprawie jednej informacji trzeba albo tam kilkakrotnie przyjeżdżać, albo mieć worek pieniędzy na telefony.
Bogdan z Włocławka: - To, że tyle afer nie znajduje finału w postaci wyroku dla ich głównych bohaterów wynika ze złej organizacji pracy wymiaru sprawiedliwości.
Czytelnik z Czerska: - Szkoda, że zarówno ZUS jak i urzędy skarbowe zwracają uwagę tylko na małe firmy. Jeśli właściciel małego przedsiębiorstwa zalega ze składkami czy z podatkami, bardzo szybko zjawia się u niego komornik. Właściciele dużych firm, obstawieni prawnikami i dobrymi znajomymi, nie muszą się bać.
Jerzy z Mroczy: - Próbuję czegoś więcej dowiedzieć się o Unii Europejskiej. Pilnie czytam gazety, słucham radia, oglądam telewizję. Niestety, informacje podawane są w tak nudny sposób, że zupełnie do tej Unii zniechęcają. Na pewno na całą akcję informacyjną wydawane są spore pieniądze. Moim zdaniem te złotówki są marnowane.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Mam nadzieję, że minister Barbara Piwnik zwróci uwagę również na dochody pracowników wymiaru sprawiedliwości w innych regionach Polski.
Klemens Pudlewski z gminy Chełmża: - _Moich pięciu synów i dwóch zięciów służyło w wojsku chroniąc prezydenta i premiera, działając w siłach zbrojnych wysyłanych za granicę. I co z tego mają? Życie bez pracy, kuroniówki i żadnych perspektyw. A gdyby prezydent i premier pomyśleli, aby młodych ludziom - jeśli nie można im dać pracy - wspomóc chociaż finansowo? Nawet z własnych apanaży.
Dariusz _z Torunia: - Czekam na wejście do Unii Europejskiej. Bo dzięki temu, po skończeniu studiów nie będę musiał powiększać szeregów bezrobotnych, a poszukam sobie pracy w kraju, gdzie gospodarka nie jest postawiona na głowie.
Opinie prezentowane przez Czytelników w tej rubryce nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham!
bezpł. infolinia 0 800-170-755 E-mail: [email protected]