Czytelnik z Inowrocławia: - Poseł Wenderlich występując w radiowej "trójce" mówił o premierze Millerze tak, jakby należał do dworu nagiego króla. Premier ma dziś minimalne poparcie społeczeństwa. I nie ma co czarować w mediach, że jest inaczej.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Jestem historykiem-amatorem. Ze szczególną uwagą śledzę teraz dzieje Europy. I na podstawie tego, co przeczytałem twierdzę, że nie ma co w preambule do konstytucji mocno akcentować roli chrześcijaństwa. Nie zawsze przecież można o nim dobrze mówić. A po co kłamać?
Kazimierz z Grudziądza: - Nie bardzo rozumiem, po co nagłaśniane są informacje o jakichś nieporozumieniach między prezydentem a premierem. Przecież ci dwaj panowie pochodzą z jednego partyjnego gniazda. I nie wierzę, aby nagle jeden chciał być lepszy od drugiego.
Jadzia z Osielska: - Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby w przyszłym roku wprowadzono w naszym kraju podatek liniowy.
Kamil Barański z Bydgoszczy: - Gdyby zastosować nowatorski mechanizm obliczeniowy pana Leppera do wyborów do Sejmu w 2001roku, to przy poparciu dla Samoobrony na poziomie 10,20 procent i frekwencji 46,29 procent daje nam 4,7 procent głosów wszystkich uprawnionych do głosowania. A co za tym idzie Samoobrona nie powinna znaleźć się w parlamencie. Pan Lepper nie ma, jak widać, pojęcia o regułach demokracji.
Karol: - Jestem mieszkańcem Wspólnoty Mieszkaniowej. W naszym domu jeden z lokatorów jest właścicielem mieszkania, ale nie pracuje, nie osiąga teoretycznie żadnych dochodów, licznik gazowy oraz elektryczny ma zdjęty od 2000 roku. Codziennie jest pijany i dorabia na czarno drobnymi pracami. Dlaczego miasto płaci za niego czynsz, fundusz remontowy oraz inne należności? Czy słowo "hipoteka" to tylko taki sobie termin prawniczy?
Waldemar ze Świecia: - Wielu Czytelników w tej rubryce twierdziło, że do komisji referendalnej dostają się ludzie po znajomości. A do tego za lekką pracę dostają duże pieniądze. Nie zgadzam się z takimi opiniami. Komisje naprawdę ciężko pracowały. I to należy potraktować w kategorii spełnienia obywatelskiego obowiązku, a nie sposobu na zarabianie.
Czytelnik z Włocławka: - Nie rozumiem dlaczego telewizja traktuje po macoszemu mecze koszykówki, w których gra Anwil. Transmisje, mimo że według podpisanej z klubem umowy powinny iść na żywo, puszczane są z poślizgiem. Zupełnie lekceważy się kibiców. Czy naprawdę nie można z tym czegoś zrobić.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
"Gazeta", słucham!
Bezpłatna infolinia: 0 800-170-755 E-mail: [email protected]