"Gazeta", słucham!

     Marek z Torunia: - Cieszę się, że nie wyrażono zgody na przesłuchiwanie prezydenta. Posłowie zasiadający w sejmowej komisji śledczej za dużo już sobie pozwalają. Pewnie wydaje się im, że są pierwszymi po Bogu. Brak zgody na przesłuchiwanie prezydenta na pewno podziała na nich jak zimny prysznic. I czas najwyższy.
     Czytelnik z Więcborka: - Wielu rolników zaczyna rozbierać budynki gospodarcze. Taki jest efekt podwyższenia podatków od nieruchomości na naszym terenie.
     Ryszard z Bydgoszczy: - Jeszcze niedawno Jan Maria Rokita podczas posiedzeń sejmowej komisji śledczej wyraźnie nie akceptował poglądów pani Renaty Beger. Odkąd jednak posłanka "Samoobrony" poparła wypowiedź pana Rokity, ten zmienił front. Teraz można oglądać jak "często-gęsto" poseł szepcze czule coś do ucha pani Beger. Pewnie urzekły go "kurniki" w oczach pani posłanki.
     Marek z Ciechocinka: - Dziwię się, że Polacy z takim entuzjazmem, jak to wynikało z medialnych przekazów, przyjęli z Niemiec stare, jeszcze latające w czasach NRD samoloty. Nasi zachodni sąsiedzi pozbywają się złomu. A my im jeszcze za to bardzo dziękujemy. W dziwnych czasach żyjemy.
     Czytelnik z Włocławka: - Prezydent Skrzypek obiecywał, że pierwszym i najważniejszym jego zadaniem będzie walka z bezrobociem. I walczy. Dzięki temu w urzędzie znajdują zatrudnienie kolejni znajomi. A zwykli bezrobotni? Oni powinni raczej liczyć na siebie.
     Jurek z Bydgoszczy: - Rząd powinien mieć tyle odwagi by zalegalizować eutanazję, którą sam po cichu uprawia. Bo jak można inaczej nazwać warunki, w jakich żyją w Polsce emeryci, renciści i bezrobotni? Niedługo problem tych grup rozwiąże się sam, bo ludzie ci są po prostu biologicznie wyniszczeni. Taka jest prawda o dzisiejszej Polsce.
     Czytelnik z Wąbrzeźna: - Podczas wyborów kandydat na burmistrza obiecywał mieszkańcom wiele różnych rzeczy, w tym ograniczenie bezrobocia. Z długiej listy obiecanek nic nie zostało zrealizowane. Pan burmistrz ma się dobrze. Miasto i jego mieszkańcy, niestety, dużo gorzej.
     Czytelnik z Włocławka: - Ustawa antykorupcyjna to ledwo działanie pod publiczkę. Na wysokich szczeblach władzy, tam gdzie dobrze czują się bogaci biznesmeni na pewno jak dawano łapówki, tak dawać je będą. Jeśli ktoś może się bać to tylko urzędnicy w gminach czy w urzędach miejskich.
     Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.