Czytelnik z Barcina: - Pan Łapiński odchodząc stwierdził, że dzięki premierowi przeżył wspaniałą przygodę. Jestem ciekaw, jak wysoką odprawę dostał minister, który wart jest tyle, co obiecane przez niego leki - złotówkę.
Rolnik z powiatu włocławskiego: - Po oddaniu mleka do spółdzielni mleczarskiej dostałem fakturę i przeraziłem się - za 1 litr mleka najlepszej klasy dostaję teraz 21 groszy! A w sklepie to samo mleko kosztuje ponad 2 złote.
Czytelnik z Grudziądza: - Przeczytałem, że prezydent naszego miasta ma najwyższe uposażenie spośród prezydentów w regionie. Przy takim bezrobociu w mieście powinien raczej oddać 40 procent pensji na rzecz bezrobotnych.
Czytelnik ze Świecia: - Pani Henryka z Niemcza mówi, że rozumie, iż ludziom po 40 trudno znaleźć pracę, ale wątpi, czy oni w ogóle chcą pracować. Jestem bezrobotny i podejmę się każdej pracy. Jeśli pani Henryka coś dla mnie ma, to mogę pracować nawet w Niemczu.
Czytelnik z Włocławka: - Barbara Szmejter w artykule "Na dwóch stołkach" krytykuje prezydenta, że na zastępcę wziął profesora. Z takim podejściem Włocławek zawsze będzie miastem III kategorii. Potrzebni są nam ludzie wykształceni, a profesor musi pracować na uczelni.
Stanisław z Włocławka: - Opłata za złomowanie samochodu to skandal! Może niech rodzice płacą też skarbowi państwa za każde nowe dziecko.
Czytelniczka z Bydgoszczy: - Nie rozumiem, jak Kaszubowski, który przyglądał się chuliganom bijącym policjantów, może pozostawać na swoim stanowisku? Powinien zostać usunięty. Jak taki człowiek może dbać o bezpieczeństwo w mieście?
Bożena z Chocenia pod Włocławkiem: - Bulwersuje mnie pomysł opłacania złomowania, przy kupnie samochodu. Może by już podczas urodzin "kasować" za pogrzeb?
Czytelnik z Bydgoszczy: - Głośno jest ostatnio o podwyższeniu składki zdrowotnej z 7,75 na 8 procent. Nikt jednak nie mówi o tym, że procent jest stały, ale podstawa zwiększyła się w ciągu ostatnich 4 lat o 100 procent.
Ryszard B. z Bydgoszczy: - Ktoś w rządzie wymyślił, że trzeba wprowadzić opłaty za złomowanie od kupujących nowe auta. Moim zdaniem powinno się najpierw uregulować sprawę skupów złomu, do których nierzadko trafia kradziony surowiec.
Pracownik Zakładów Mięsnych z Bydgoszczy: - W zakładach "Byd-Meat" 400 członkow załogi składało się na opłaty, jakich należało dokonać u notariusza. Płaciliśmy też po 50 zł na ratowanie zakładu. Co się stało z tymi pieniędzmi?
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
