Czytelniczka z Nakła: - Jestem po operacji nowotworu. Kilka razy w roku muszę zgłaszać się na kontrolę do Regionalnego Centrum Onkologicznego. Informacje o tym, że ze względu na brak pieniędzy w RCO wydłużają się kolejki to dla takich ludzi jak ja i tych czekających na leczenie to gwóźdź do trumny.
Barbara z Włocławka: - Przez rowerzystę jadącego po chodniku, który na mnie wpadł, miałam pęknięte żebro. Uważam, że rowerami można jeździć tylko wydzielonymi ścieżkami. W innych wypadkach cykliści stwarzają ogromne niebezpieczeństwo, zagrażają zdrowiu i życiu przechodniów.
Czytelnik z Włocławka: - Prokurator odstąpił od oskarżenia księdza, który spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Gdybym ja zrobił coś takiego, już bym pewnie siedział w więzieniu. Czyżby biskup był poza prawem? Gdzie my żyjemy?!
Czytelniczka z Włocławka: - Narodowy Fundusz Zdrowia ma długi. Czas najwyższy, aby z tej puli przestano finansować prywatne gabinety, wtedy znajdą się pieniądze na przychodnie i szpitale. Pracownicy funduszu powinni też ruszyć się ze swoich stołków i sprawdzić, na jakie inwestycje dają pieniądze. Bo zdarzają się takie sytuacje, że obok stojącej już przychodni, całkiem niepotrzebnie buduje się drugą.
Jerzy z Bydgoszczy: - Jestem ciekaw, kto dał dyplomy ukończenia studiów prokuratorom z Tczewa i Bydgoszczy. Odstąpili oni od oskarżenia biskupa, który po pijanemu spowodował wypadek. Myślałem, że czasy pomroczności jasnej minęły bezpowrotnie.
Jan Jakubiak z Bydgoszczy: - Czytelnik z Włocławka, którego wypowiedź opublikowano w tej rubryce mówił, że był we Władysławowie i widział, co się działo wokół statku-kliniki aborcyjnej. Stwierdził on, że na Zachodzie takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia. Ten pan chyba nie był na Zachodzie. Gdyby taki statek wpłynął na wody Irlandii i złamał prawo, załogę od razu by aresztowano. We Władysławowie turyści śmiali się zapewne z tego, że Polacy nie potrafią egzekwować prawa.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
