Czytelniczka z Grudziądza: - Sądziłam, że wizyta poborcy z Urzędu Skarbowego musi należeć do zjawisk stresujących i wielce nieprzyjemnych. Jakie było moje zdziwienie, kiedy to do drzwi zadzwonił przystojny miły pan. Najpierw przedstawił się okazując legitymację służbową, następnie zapoznał mnie ze sprawą. Rozmowa przebiegała w miłej atmosferze. Jestem bogatsza o jeszcze jedno doświadczenie życiowe. Wyrażam podziękowanie za tak przyjazne i ludzkie podejście do sprawy. Szkoda, że nie wszędzie można spotkać takich urzędników.
Paweł Libront z Bydgoszczy: - Jeden z Czytelników, którego opinia została opublikowania w tej rubryce miał zastrzeżenia do drogówki. Ja nie zgadzam się z tą opinią. Policjanci pilnujący porządku na naszych drogach są mili, kulturalni, a do tego bardzo kompetentni.
Czytelnik ze Strzelna: - Szkoda, że autor informacji pod tytułem "W szponach telewizji" nie wyjaśnił o jakie propozycje pracy dla bezrobotnych chodziło. Sam szukam pracy. I wiem, że bardzo często proponuje się zajęcie uwłaczające godności człowieka. Jeśli i tak było w tych przypadkach, jakie opisano w "Pomorskiej", nie dziwię się, że ludzie nie chcieli podjąć pracy.
Czytelniczka z Inowrocławia: - Wielu ludzi narzeka na służbę zdrowia, a ja chciałabym ją pochwalić. Syn spadł z roweru, rozciął sobie brodę. Pełni obaw pojechaliśmy do szpitala. A tam przyjęto nam bardzo życzliwie, fachowo. Dziecko wyszło po zabiegu uśmiechnięte. Po tej wizycie doszłam do wniosku, że wszystko zależy od lekarzy i pielęgniarek. A w inowrocławskim szpitalu spotkałam się naprawdę ze wspaniałym, przyjęciem.
Jan z Bydgoszczy: - Sądziłem, że prawica po doświadczeniach, jakie za rządów premiera Buzka stały się jej udziałem wyciągnie odpowiednie wnioski. Z tego jednak jak zachowują się przedstawiciele prawicy wynika, że nic takiego się nie stało. Pan Buzek z kolegami tylko narzekają. A do tego krytykuje obecny rząd. Natomiast nie ma żadnych propozycji, dzięki którym można by wyprowadzić nasz kraj na prostą.
Ferdynand z Bydgoszczy: - Słyszałem, że prezydent naszego miasta razem z arcybiskupem Muszyńskim przymierza się do budowy kolejnego pomnika. Moim zdaniem najpierw należy nakarmić głodne dzieci, stworzyć nowe miejsca pracy. A o pomniku w naszym mieście należałoby pomyśleć dopiero wówczas, gdy ludziom stworzy się godne warunki pracy i życia.
Czytelnik z Brodnicy: - Kary dla właścicieli stacji benzynowych za sprzedawanie "ochrzczonego" paliwa są śmieszne w stosunku do zysków, jakie oni osiągają dzięki tym oszukańczym praktykom.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
