Młody czytelnik z Bydgoszczy: - Rozwiązaniem problemu bezrobocia w Polsce byłoby wprowadzenie zakazu pracy dla emerytów i rencistów. Zajmują oni miejsce młodym ludziom, którzy zamiast pracować, muszą być na utrzymaniu rodziców. Nie mam pretensji do starszych ludzi, tylko do rządu, który powinien dać emerytom i rencistom pieniądze na godne życie zamiast wypłacać zasiłki dla bezrobotnych. Taka powinna być kolej rzeczy: młodzi do pracy a emeryci i renciści na należny im odpoczynek.
Czytelnik z Francji: - W lutym, kiedy odwiedziłem kraj, po raz pierwszy miałem okazję obejrzeć serial pod tytułem "Sejmowa komisja śledcza". Teraz znowu przyjechałem, i znowu mam okazję oglądać ten serial. Chciałbym się dowiedzieć kto jest autorem tego wielce pasjonującego dzieła. Bo za nic nie mogę się w tym połapać.
Iwona Kowalska z Bydgoszczy: - Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc po tym, jak "Pomorska" zafundowała swoim Czytelnikom wkładkę z informacjami o grzybach, marzy się nam coś więcej. Tym razem przydałaby się wkładka o tym, które grzyby są najsmaczniejsze, jak je przygotowywać. Liczymy też na więcej przepisów kulinarnych.
Andrzej Wilbrandt z Bydgoszczy: - Niepokojące są coraz głośniejsze wypowiedzi Niemców o ich tragedii związanej z - jak oni to nazywają - wypędzeniem z Polski czy z Czech. Jeszcze trochę a ogłoszą, że jedynymi ofiarami w tej wojnie są właśnie oni.
Zofia Cybulska z powiatu toruńskiego: - Jestem za tym, aby w naszym województwie zorganizować turnieje, podczas których rywalizowałyby miasta i wsie właśnie z naszego regionu, na przykład Toruń z Bydgoszczą, Chełmno z Tucholą. Może samorządy ujęłyby tę propozycję w swoich planach?
Czytelnik z Orzechowa: - Chcieliśmy w ramach dożynek wybrać się 200-osobową grupa do lokalu w Wąbrzeźnie. Tak aby nasze żony i matki nie musiały w ten dzień męczyć się w kuchni. Właścicielka lokalu powiedziała, że od osoby chce 100 złotych. My rolnicy dobrze wiemy ile kosztuje żywność. To co nam zaproponowano, było zdzierstwem w biały dzień. Oczywiście dożynki robimy we własnym zakresie.
Czytelniczka z Grudziądza: - Po raz kolejny, tym razem przy okazji sprawy Fabryki Wagon SA w Ostrowie, okazało się, że prywatyzacja w Polsce to jeden wielki skandal. Jak miałam okazję usłyszeć, nowi właściciele na dobrą sprawę nie tylko nie zapłacili za zakład z własnej kieszeni, ale jeszcze na tej transakcji zarobili. Jestem więcej niż przekonana, że większość procesów prywatyzacyjnych właśnie tak samo wyglądała. Nic dziwnego, że tyle firm w Polsce już zostało zlikwidowanych, a ludzi posłano na bruk.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
