Helena spod Inowrocławia: - Biopaliwa to będzie kolejna największa afera po Rywinie. Tu nie chodzi o żadną ochronę środowiska czy obronę interesu rolnika, a o wielkie pieniądze dla wtajemniczonych, którzy już pokupowali za grosze gorzelnie. Nie wierzę ani w pomyłkę przy pisaniu ustawy, ani w dobre intencje prominentów z PSL, najbardziej roszczeniowej partii jaką znam. Żal mi tylko prawdziwych rolników.
Jan Kowalczyk z Bydgoszczy: - Rehabilitantki, otrzymujące stałą pensję bez względu na to czy są w pracy w pełni zatrudnione, z reguły mają sporo wolnego czasu, sprzęt medyczny też nie pracuje cały czas, ale pacjenci na zabieg rehabilitacyjny czekają miesiącami. Trudno o większy absurd. A wszystko dlatego, że ktoś wymyślił limity. Ludzie cierpią z bólu, nie leczona w porę choroba może być powodem trwałego kalectwa, ale to nie obchodzi biurokratów. Ewentualne renty, kosztujące społeczeństwo znacznie więcej od rehabilitacji, wypłacane będą przecież z innej puli. Kiedy w Polsce będzie normalnie?
Czytelnik ze Świecia: - Prezes Społecznego Towarzystwa Edukacyjnego w Bydgoszczy, Janusz Hebenstreit, stwierdził, że rodziców Społecznego LO nie powinno obchodzić ile zostało pieniędzy z czesnego i co z nimi się stanie. To wyjątkowa bezczelność. O ile wiem, ten pan pracuje na jednej z bydgoskich uczelni. Ciekawe co sądzi na temat postępowania pana Hebenstreita rektor tej placówki.
Ludwik z Bydgoszczy: - Denerwują mnie informacje o rzekomych kolejnych złożach naturalnych. Już to przerabialiśmy - w Karlinie odkryto ropę, w Łęczycy rudę, rzekomo bogatszą od szwedzkiej. Scenariusz zawsze był ten sam. Opracowywano dokumentację, tworzono projekty, mamiono ludzi świetlanymi perspektywami. Wyciągano na ten cel społeczne pieniądze, a potem temat wyciszano.
Czytelnik z Inowrocławia: - Jestem czytelnikiem "Pomorskiej" niemal od początku jej powstania. Kupuję ją regularnie w kiosku. Oczywiście dla jej zawartości, a nie ze względu na jakieś upominki. A jednak przykro mi się zrobiło, gdy przeczytałem zasady waszego nowego konkursu prowadzonego wspólnie z "Ruchem". Mimo że jestem wierny "Pomorskiej", nie mam szans na upominek z wyjątkowej kolekcji, bo gazetę kupuję w najbliższym kiosku - prywatnym. Pomyślcie także o takich czytelnikach, jak ja.
Irena z Bydgoszczy: - Uniwersytet Mikołaja Kopernika jako megauczelnia to strzał w dziesiątkę. A Akademię Bydgoską, prezentującą żenujący wręcz poziom nauczania, powinni zamknąć, a nie przekształcać w uniwersytet.
Opinie prezentowane przez Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
