Elżbieta z Torunia: - Popieram protest inwalidów, rencistów i emerytów. Nie zgadzam się jednak na wykorzystywanie ich biedy i nieszczęścia przez polityków, takich jak pan Śniadek. Wszak przewodniczący związkowców, stając na czele tłumu ludzi doświadczonych przez los to kpiny w biały dzień. Pan Śniadek na brak pracy nie cierpi, na pewno powodzi mu się bardzo dobrze. Nie występuje tu w roli przywódcy, ale człowieka, który chce pokazać, że coś robi. Tymczasem naprawdę na rzecz biednych nie czyni nic.
Czytelniczka z Włocławka: - Gratuluję Dariuszowi Knapikowi teksu o kulisach naszej włocławskiej władzy. Prezydent, który mienił się rzecznikiem ludzi biednych i pokrzywdzonych bez skrupułów korzysta z pieniędzy podatników stwarzając sobie wygodne warunki na drodze do tytułu doktorskiego. Wstyd i hańba!
Czytelnik z Włocławka: - Nasze miasto w wielu punktach wygląda jak bieda z nędzą. Myślałem, że prezydent Skrzypek zrobi z tym porządek. Ale podobno nie ma pieniędzy na remonty kamienic i ulic. Za to są na zatrudnianie znajomego, dzięki któremu można zrobić doktorat. Kiedyś nazywano to prywatą. Teraz pewnie jest to przejaw racjonalnego myślenia.
Janusz z Mroczy: - Żadne marsze na Warszawę, strajki, lamenty niczego nie zmienią w naszym kraju. Władza da się ludziom wykrzyczeć. I po sprawie. Proszę zwrócić uwagę na to, co zmieniło się w przypadku wynagrodzeń dla pielęgniarek, pracy dla górników
Czytelnik z powiatu bydgoskiego: - Polska mogłaby miodem i mlekiem płynąć, gdyby rządy były w rękach ludzi rozumnych i uczciwych. Niestety, jakoś do władzy zawsze pchają się ci, którym takich właśnie cech brakuje.
Czytelnik z Bydgoszczy: - Brawo dla "Pomorskiej" za artykuł pod tytułem "Folwark spółdzielczy". Czas najwyższy zmienić zwyczaje panujące w spółdzielniach. Wszak ludzie z zarządów są wynagradzani pieniędzmi członków spółdzielni. A to co dzieje się w spółdzielniach to prawdziwa komuna.
Czytelnik z Inowrocławia: - Zdumiewa mnie arogancja niektórych członków komisji, zajmującej się sprawą Rywina. Szczególnie zaś oburza mnie zachowanie Jana Marii Rokity. Nie ma spotkania, aby ten poseł czymś się nie popisał. Rokita nie pierwszą kadencję jest posłem. Dziwię się, że są ludzie, którzy chcą, aby właśnie ten pan ich w parlamencie reprezentował. Mam nadzieję, że podczas następnych wyborów zwolenników pana Rokity wyraźnie ubędzie.
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
