Wala z Bydgoszczy: - LPR chce zlikwidować żłobki i przedszkola, a zaoszczędzone środki przekazywać matkom wychowującym dzieci w domu. Jest to partia pasożytów, która nie ma pomysłu jak pomnażać dobra w kraju, a tylko jak dzielić środki wypracowane przez innych. Nie rozumiem tylko, dlaczego nie idzie na całość. Dzieci lepiej rozwijają się, gdy korzystają ze wzorców przekazywanych przez oboje rodziców, a zatem także panowie powinni siedzieć w domu i otrzymywać za to od państwa wysokie apanaże.
Maria z Bydgoszczy: - Było już becikowe, teraz padła propozycja rozdawania pieniędzy kobietom wychowującym dzieci. Co jeszcze wymyśli LPR, by przypodobać się tym, którym nie chce się pracować na własne dzieci?
Gerard Markowski z Torunia: - Byłem w Agencji Mienia Wojskowego, gdzie sprzedawano paski, czapki, mundury. Teraz słyszę, że nie wolno tego nosić pod groźbą kary. Czy doczekam czasów, kiedy w moim kraju będzie normalnie?
Marek z Torunia: - Cieszę się z inicjatywy prezydenta Kwaśniewskiego w sprawie ułaskawienia Sobotki. To był proces poszlakowy, wybitnie polityczny.
Andrzej ze Świecia: - Oburzył mnie zamiar ułaskawienia Sobotki. Prezydent powinien korzystać z tego prawa, gdy skazany rokuje poprawę, nie może to natomiast być sposób na ratowanie kumpla.
Rolnik spod Łasina: - Rząd zmniejszył dopłaty do paliwa w przeliczeniu na hektary. Niech wszystko weźmie, niech nie ośmiesza rolników. A na wiosnę nie wyjedziemy w pole...
Stanisław z Bydgoszczy: - Przedstawiciel górniczego związku zawodowego powiedział w telewizji, że nie odpuszczą rządowi wcześniejszych emerytur, bo potem trzeba by było podjąć się byle jakiej pracy, a "górnik za 600 zł rodziny nie utrzyma". A robotnik musi utrzymać?
Opinie Czytelników nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.
