Kujawsko-pomorscy policjanci zakończyli weekendową akcję przeciwko pijanym kierowcom. W ciągu trzech dni złapano ich na drogach województwa ponad siedemdziesięciu. - To tylko wierzchołek góry lodowej - mówią.
Od dłuższego czasu obowiązuje nowy kodeks karny, który zrównuje pijanego kierowcę z przestępcą. Jeśli prowadzący pojazd jest w stanie "pod wpływem alkoholu", czyli alkomat wskazuje w wydychanym powietrzu od 0,5 promila w górę, grozi mu do 2 lat więzienia. Jeśli taki kierowca spowoduje wypadek i kogoś zabije, może iść za kratki na 12 lat.
220 w górę!
Tymczasem bardziej rygorystyczne prawo nie robi większego wrażenia na kierowcach w województwie. W sumie - jeśli porównać pierwsze dwa miesiące br. z poprzednim rokiem, okaże się, że mija strach przed przyłapaniem za kółkiem po pijanemu. W niektórych powiatach województwa przyłapanych jest sporo. Np. w Bydgoszczy jest ich ponad o 66 procent więcej, we Włocławku o 30 procent, w powiecie sępoleńskim o 65 procent. Rekordziści to powiat tucholski - tam złapano o 220 procent pijanych kierowców więcej niż rok temu. - To efekt lepszych działań policyjnych patroli - tłumaczy statystykę podkomisarz Jacek Krawczyk rzecznik bydgoskiej KWP. - Nie zmienia to oczywiście faktu że w naszym odczuciu kierowcy przestali się bać siadać za kierownicę po kielichu...
Kto sądzi?
W ub. roku policja skierowała do prokuratur w całym województwie prawie 7 tysięcy wniosków o wszczęcie postępowania przeciw kierowcom, którzy wypili. Trafiły do sądów. - Spodziewamy się znacznego wpływu nowych spraw po ostatniej kontroli policji - mówi Ryszard Wyszomirski, prezes bydgoskiego Sądu Okręgowego. - W ub. roku wpłynęło do sądu grodzkiego około 5 tysięcy takich spraw. Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu to około 70 procent z nich. Trzeba do tego dodać jeszcze zaległości z kolegiów. Dlaczego wydawanie wyroków trwa tak długo? Bo z 21 etatów dla sądu grodzkiego dostaliśmy pieniądze na 7. A w niektórych miastach takie sądy w ogóle nie powstały!
Rekord w tico
Przedwczoraj wieczorem w podwłocławskim Kruszynie, na drodze prowadzącej w kierunku Lubrańca, policyjny patrol próbował zatrzymać do kontroli samochód marki daewoo tico. Kierowca nie zareagował na znaki wzywające do zatrzymania się, nawet znacznie przyspieszył. Policjanci ruszyli w pościg, który nie trwał jednak długo, bowiem kierowca tico stracił panowanie nad kierownicą i wpadł do przydrożnego rowu.
We krwi 35-letniego kierowcy stwierdzono 3,26 promila alkoholu. Zatrzymany trafił do izby wytrzeźwień, wkrótce stanie przed sądem.
Gazu za kratki!
(bas)
Coraz mniej kierowcy z województwa boją się siadania za kółkiem po kielichu. W niektórych powiatach policjanci wyłapują o ponad 200 procent więcej delikwentów niż rok temu. Tymczasem sądy nie nadążają z karaniem, bo... nie mają pieniędzy na etaty dla sędziów.