Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy pies budzi strach

Redakcja
Pies bez kagańca może ale nie musi ugryźć
Pies bez kagańca może ale nie musi ugryźć Fot. Wojciech Alabrudziński
Obserwujesz psa, który biega bez opieki? Obawiasz się, że może być agresywny? Napiszemy, co możesz zrobić. Przede wszystkim musisz znać telefon alarmowy do Straży Miejskiej i do schroniska!

Ostatnio nie brakuje informacji, napływających na szczęście z innych regionów Polski, o pogryzieniach przez psy, pozostających bez opieki. To wyczula ludzi na czworonogi. Szczególnie, jeśli wolno biegający zwierzak jest duży i zachowuje się nerwowo. W takiej sprawie zadzwoniła do redakcji "Pomorskiej" Czytelniczka z Zazamcza (imię i nazwisko znane redakcji). - Przed klatką schodową już od kilku godzin kręci się pies - mówi mieszkanka tego osiedla. - Jest hałaśliwy, pobudzony. Co mam robić? Czytelniczka przyznaje, że dzwoniła już do Straży Miejskiej oraz do Schroniska dla Zwierząt. - Dyżurna w Straży Miejskiej przyjęła informację i skierowała mnie do schroniska. Tam z kolei nie mogłam się dodzwonić...

Sprawdziliśmy, jakie są zadania i obowiązki Straży Miejskiej oraz Schroniska dla Psów w przypadku podobnych zgłoszeń. - Interwencję w sprawie tak zwanego odłowienia psa bez opieki, który stanowi potencjalne zagrożenie, może podjąć tylko specjalnie uzbrojony strażnik - mówi Norbert Struciński. - Choć zdarza się, że nawet bez odpowiedniego sprzętu strażnik sam musi ocenić skalę zagrożenia i jeśli uzna, ze jest ona mała, podejmuje interwencję. Tak było między innymi w przypadku szalejących na osiedlu Zazamcze dwóch psów - rotweillera i owczarka niemieckiego. Zanim jeszcze pojawiła się załoga ze schroniska, udało się oba psy zamknąć w naszym samochodzie. Mieliśmy też przypadek zgłoszenia, również na Zazamczu, krążącego wokół jednego z bloków staforda. Pies został złapany, okazało się, że właścicielka mieszka niedaleko i po prostu wypuściła psa bez kagańcana spacer. Skończyło się to dla niej mandatem.

Jak mówi rzecznik Struciński, zgłoszeń o psach od wystraszonych ludzi, często rodziców dzieci, bawiących się na placach do tego przystosowanych, jest dużo. O tej porze roku ilość wzrasta.

W Schronisku dla Zwierząt, po telefonicznym sygnale, psa odławiają dyżurujący pracownicy. - Staramy się to robić na bieżąco - mówi Zbigniew Marcinek, dyrektor placówki. - Teraz jest sezon urlopowy, więc być może pracownik, będący w piątkowe popołudnie na dyżurze (wtedy miała miejsce interwencja Czytelniczki) - przygotowywał karmę dla zwierząt lub doglądał zwierzęta w boksach. Do południa w schronisku dyżurują trzy osoby, po południu - tylko jedna. Jak twierdzi dyrektor Marcinek, we współpracy ze Strażą Miejską nawet ten jeden pracownik jest jednak w stanie podjąć interwencję.

Telefon alarmowy do schroniska: 602 587 764
Straż Miejska 986

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska