Gdzie las już nie szumi (po nawałnicy), trwa walka z czasem i z... chwastami

Nienotowany w historii kataklizm nawiedził nasz region (cały pas zachodni) w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku. Największych spustoszeń dokonał w Borach Tucholskich i na tym terenie leśnicy mają najwięcej pracy.
Wiele fragmentów tych lasów zostało tak ogołoconych, że turyści odwiedzający je regularnie w minionych latach, teraz nie poznają ich. Czasem nawet mylą drogi. Podobnie, choć w tym przypadku o zmyleniu drogi mowy nie może być mowy, brzegów Brdy nie mogą poznać kajakarze.

u w gminie Sępólno przeszła nawałnica... [zdjęcia]

Zdewastowane zostały drogi, nie mówiąc już o domach i gospodarstwach rolnych. Wszystko to jest mozolnie odbudowywane.

Ministerstwo Środowiska zatwierdziło aneksy do planów urządzenia lasów dla nadleśnictw: Tuchola, Woziwoda, Czersk i Przymuszewo. Dla nadleśnictw Rytel i Runowo rozpoczęło się sporządzenie nowych planów urządzenia lasu na lata 2020-2029. Wykorzystuje się precyzyjne ortofotomapy (zdjęcia lotnicze).

Już sadzą drzewa

- Na razie uporządkowano ponad 4900 hektarów i już trwa odnawianie drzewostanu - informuje Mateusz Stopiński, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Do odnowienia ogółem jest 17,5 tysięcy hektarów - dodaje.

W tym roku ma być odnowionych 754 hektarów (393 ha wykonano wiosną, a jesienią ma być jeszcze 361 ha). Na 3900 hektarach przygotowuje się już glebę pod przyszłoroczne nasadzenia. Największe zaplanowano na lata 2019-2021.

W Charzykowach gmina uzupełniła piasek... na plaży. Kilka dni temu nawałnica zmyła piasek

Jesienią ubiegłego roku, mimo nieurodzaju, zebrano i dodatkowo kupiono nasiona drzew liściastych o łącznej masie 190 ton. Chodzi o tzw. gatunki ciężkonasienne, jak dąb szypułkowy i bezszypułkowy i i buk zwyczajny. Teraz pozyskuje się szyszki drzew iglastych, w tym zwłaszcza sosny. Potrzeba 135 mln sadzonek tego gatunku, tj. ok. 2 ton.

W Woziwodzie

W bardzo doświadczonym ubiegłoroczną klęską nadleśnictwie Woziwoda potrzeba nasion sosny, dębu i buka.

- Korzystany z zapasów wyłuszczarni nasion w Klosnowie i ze szkółki pod Toruniem. Jeszcze jesienią zamierzamy nasadzić 50 hektarów sosny - wyjaśnia Stefan Konczal, nadleśniczy w Woziwodzie. - Niestety, tak jak w innych branżach, brakuje nam rąk do pracy. Na szczęście zakłady robót leśnych zaopatrują się już w automatyczne sadzarki i w ten sposób ów brak rąk jest zastępowany. Przygotowaliśmy już glebę do nasadzeń, zaoraliśmy ją. Ostatnie deszcze ładnie ją spulchniły.

Problemów jest mnóstwo

Nadleśniczy mówi też o innych problemach w nawiedzonych przez nawałnicę lasach - o rozpleniających się chwastach, zwłaszcza czeremsze amerykańskiej. To jeden z najbardziej inwazyjnych gatunków w Europie Środkowej. W tym przypadku potrzebne będą zabiegi chemiczne.

- Musimy być także przygotowani na atak szkodników - dodaje Stefan Konczal. - Dlatego w miejsce zniszczonych połaci lasów sosnowych trzeba nasadzić więcej drzew liściastych, co bardziej uodporni je przed szkodnikami.

Sadzonki schną

Jak się dowiadujemy, w okolicy osady Huta na pograniczu gmin Sośno i Koronowo uschły sadzonki drzew, które miały zastąpić drzewa rosnące w zniszczonym przez nawałnicę rezerwacie Wąwelno.
Rezerwat Wąwelno chronił fragment lasu liściastego o charakterze grądu środkowoeuropejskiego, z kilkudziesięcioma okazami starych buków, jesionów, dębów oraz jarząbu brekinii.

Zakaz wstępu

Okresowe zakazy wstępu do lasu są sukcesywnie odwoływane, jednak obowiązują jeszcze na znacznych obszarach.
Mapę nadleśnictw, które wprowadziły zakazy można znaleźć pod adresem http://zakazywstepu.lasy.gov.pl.