Żerujące gąsienice tego motyla (Lymantria monacha L.) preferują gatunki iglaste, głównie sosnę, która dominuje na terenach nadzorowanym przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych (RDLP) w Toruniu (całe województwo kujawsko – pomorskie i powiat chojnicki).
- Masowe namnażanie brudnicy mniszki, czyli gradacje, pojawiają się cyklicznie, zwykle co 10-11 lat, choć zdarzało się, że okres ten zmniejszał się do 8 lat, a wtedy gąsienice tego motyla ogałacają z igieł bardzo duże obszary – wyjaśnia Honorata Galczewska, rzecznik prasowa RDLP w Toruniu.
Żerujące owady uszkadzają igły drzew, co często prowadzi do zamarcia całego drzewostanu. Intensywność ich działania może być tak wielka, że tereny żerowania nazywane są gołożerami.
Ten gatunek szkodnika jest jednym z najczęściej pojawiających się i najgroźniejszych dla lasów, bo w sprzyjających warunkach atmosferycznych cechuje ją wysoka rozrodczość.
Problem dostrzeżono już jesienią
Wysokie zagrożenie ze strony brudnicy mniszki dla sosnowych lasów Kujaw i Pomorza stwierdzono już jesienią ubiegłego, zaś badania liczebności gąsienic w koronach drzew wykonane wiosną tego roku potwierdziły utrzymujące się zagrożenie. Wylęg gąsienic niewątpliwie przyspieszyła ciepła wiosna – fale gorącego powietrza napływającego znad Afryki. Co ciekawe, kilkustopniowe nocne i poranne przymrozki zupełnie nie szkodzą jajeczkom ukrytym w termicznych osłonkach.
To też może Cię zainteresować
Aby ograniczyć ryzyko, leśnicy naszego regionu stosują opryski lotnicze przy użyciu owadobójczego środka ochrony roślin Foray 76B, który ma charakter biologiczny (ciecz zawiera bakterię Bacillus turingensis, która wpływa na gąsienice brudnicy mniszki).
- Opryski w poszczególnych nadleśnictwach wykonywane są z samolotów na jak jak najmniejszych obszarach. Dawka środka owadobójczego nie jest duża – to 2,5 litra na 1 hektar lasu. Ale to wystarczy, aby wpłynąć na cykl przemiany, na zahamowanie wylinienia gąsienic i te zwyczajnie umrą – wyjaśnia Honorata Galczewska.
Według zapewnień leśników zastosowany środek nie jest szkodliwy dla pszczół, które właśnie teraz są wyjątkowo aktywne.
Zostały po nich kopczyki
Przypomnijmy, że największa gradacja tego owada w Polsce, w tym w naszym regionie, miała miejsce w latach 1978-1986. Ogólny areał zaatakowanych lasów wyniósł ponad 6 mln ha.
Wtedy brudnicę zwalczano znacznie agresywniejszymi środkami, a miliony uśmierconych szkodników legło pod sosnami na ściółce leśnej. Zakopano je w ziemnych kopcach, które z czasem porosły roślinnością. Kopczyki do dziś są widoczne w lasach regionu.
