- Ta "palma" to taka miejscowa ciekawostka - śmieje się sołtys. A gdy rozmowa schodzi na plebiscyt "Nasz Sołtys 2016", zastanawia się, kto go zaproponował jako kandydata do tytułu Sołtysa Roku 2016. Zapewnia, że nie wie. Mieszka tu od 1970 roku, a sołtysem został niedawno, w marca 2015 roku. Jego poprzednik sołtysował tu 18 lat. W ostatnich wyborach Wachsman wygrał z nim dwoma głosami.
- A to znaczy, że wieś jest podzielona - ocenia sytuację obecny sołtys. - Moim marzeniem jest zjednoczyć ludzi wokół spraw wspólnych dla wsi - zdradza.
Podatny grunt do integracji istnieje, skoro na hasło, że trzeba ogrodzić plac zabaw dla dzieci, zleciało około 30 osób chętnych do pracy.
O plac zabaw zabiegał poprzedni sołtys, obecny doprowadził do ogrodzenia i utwardzenia cementem kawałka placu pod altanę. Pojawiły się urządzenia do zabaw dla dzieci i cztery urządzenia siłowni pod chmurką. - Marzy mi się nie tylko świetlica, ale też bramki do gry w piłkę i więcej urządzeń siłowni - nie ukrywa Mieczysław Wachsman.
Zdradza, że na ostatnim zebraniu mieszkańcy ustalili, że trzeba kupić sprzęt sportowy z Funduszu Sołeckiego. Wieś ma do dyspozycji 14 tys. złotych, więc jeszcze wystarczy pieniędzy na altanę na placu zabaw i imprezę integracyjną.
Mieczysław Wachsman pokazuje stojące na poboczu drogi ułożone kostki. - To na dalszy odcinek chodnika, który buduje gmina. Ma się ciągnąć aż do przepompowni - precyzuje sołtys.
Słońsk Dolny leży tuż pod Ciechocinkiem. Liczy 270 mieszkańców. Niektórzy widzą z okien swoich domów ciechocińskie tężnie. Wieś ciągnie się po obu stronach drogi biegnącej wzdłuż wiślanego wału. Już bezpiecznego, bo na tym odcinku zmodernizowanego jak należy.
Nie tylko o integracji lokalnej społeczności i świetlicy marzy sołtys Waschman. Chciałby mieć we wsi kanalizację i lepszy stan drogi biegnącej przez wieś. - Kiedyś obiecywano, że co roku będzie remontowany odcinek długości pięciuset metrów, ale jakoś nic z tego nie wyszło - mówi. To jedyna krytyczna uwaga pod adresem gminy, jaką można od niego usłyszeć. Generalnie chwali wójta i radnych. Że pomagają, że rozumieją potrzeby mieszkańców.
- Jest jeszcze jedna bolączka wsi, ale jej rozwiązanie nie leży ani w kompetencjach sołtysa, ani nawet wójta - zdradza sołtys. Żeby zobrazować problem, pokazuje granicę między Słońskiem Dolnym a Ciechocinkiem. Po wiejskiej stronie asfalt w miarę równy, po ciechocińskiej - o wiele gorszy. A na dodatek fragment drogi w granicach Ciechocinka biegnie po wąskim nasypie, krętym i niebezpiecznym dla wjeżdżających na drogę z posesji położonych niżej tego wału. Zdaniem sołtysa powinien tu też być chodnik.
- Uzdrowisko powinno się wstydzić za taką drogę - komentuje. I jakby dla kontrastu pokazuje, jak wyrównał kawałek wiejskiej drogi, która prowadzi ciechocińskiego Szlaku Solankowego. Żeby spacerujący kuracjusze i amatorzy nordic walking, którzy zapuszczają się do Słońska Dolnego, mieli wygodniej.
***
Sprawdź prognozę pogody - kujawsko-pomorskie
(źródło: TVN Meteo/x-news)