Tadeusz Dams z Wtelna nie może wyjść ze zdziwienia. W wyborczą niedzielę wraz z żoną wziął udział w głosowaniu na kandydatów do Parlamentu Europejskiego. - Po co, skoro nasze głosy gdzieś przepadły - mówi rozgoryczony.
Lokal wyborczy mieścił się w szkole we Wtelnie. - Byliśmy tam z żoną w niedzielę przed mszą świętą w naszym kościele, czyli przed godzina 12 - opowiada Czytelnik. - Zarówno ja, jak i moja żona poparliśmy kandydaturę Bogdana Łabędzkiego z Solidarnej Polski. Nie pomyliliśmy się - zapewnia nasz rozmówca. - To lista numer 1, kandydat numer 5. Jakież było moje zdziwienie, gdy następnego dnia poszedłem sprawdzić, ile Bogdan Łabędzki otrzymał w moim lokalu głosów. Ze zdumieniem przeczytałem, że zero. Gdzie się zatem podziały nasze głosy - moje i żony -pyta.
Czytelnik nie ukrywa, że nie jest to zachętą do uczestniczenia w wyborach w przyszłości. - Nie wiem co się stało - zastanawia się. - Może jakiś błąd w wydruku komputerowym.
Próbowaliśmy od ręki sprawę wyjaśnić w koronowskim ratuszu, gdzie swoją siedzibę miała gminna komisja wyborcza. Skierowano nas do Magdaleny Wandy Joras. - Nie mam upoważnienia, by udzielać informacji, proszę skontaktować się z burmistrzem - powiedziała. A z tym był tego dnia kłopot, bo włodarz gminy uczestniczył w sesji Rady Miejskiej Koronowa.
Przeczytaj również: Podczas eurowyborów w Grudziądzu pojawiły się nieprawidłowości
Jeśli są jakieś zastrzeżenia do wyników obwodowej komisji wyborczej, to złożyć można protesty do Sądu Najwyższego. To jedyna droga, jaką dopuszcza prawo - informował nas Adam Dyla, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy.
Tadeusz Dams z Wtelna do Sądu Najwyższego pisać w tej sprawie nie zamierza. - Pewnie musiałbym jeździć do Warszawy, składać jakieś wyjaśnienia. Nie chcę - mówi. Ale żalu nie kryje.
Zdecydowany jest na to Bogdan Łabędzki. Kandydat na europosła skontaktował się z naszą redakcją, by o tym powiedzieć. - Mam pisemne oświadczenia pięciu osób, że na mnie głosowały. Tych głosów nie ma. Chcę to wyjaśnić.
Bogdan Łabędzki zameldowany jest w Bydgoszczy, ale jak mówi od trzech lat związany jest z Wtelnem. Ludzie go tu znają. Nie ukrywa, że planuje wziąć także udział w jesiennych wyborach samorządowych.
Czytaj e-wydanie »