Mecze sparingowe w Toruniu od lat były imprezami darmowymi, jednak tym razem władze klubu zdecydowały o wprowadzeniu biletów w cenie 10 złotych. Od kilku dni wejściówki można było nabywać przez internet - wirtualna sprzedaż została zamknięta w dniu zawodów o 15:00, dwie godziny przed planowanym rozpoczęciem spotkania.
Bezpośrednio przed meczem okazało się jednak, że większość kibiców zdecydowała się kupić bilet w kasie. O 17:00 udostępnione fanom sektory Motoareny świeciły pustkami, za to przed stadionem czekał prawdziwy tłum. Kolejka przed kasą była rekordowo długa i momentami ciągnęła się niemal do ulicy Łukasiewicza. Rozpoczęcie meczu opóźniono o kwadrans, ale niewiele to pomogło - gdy zawodnicy ścigali się już w pierwszych wyścigach, kolejka wciąż była długa. Niektórzy kibice nie wytrzymali kilkudziesięciominutowego czekania i zrezygnowani wrócili do domów.
Polecamy
- Apator wygrał sparing z Motorem. Tak kibicowaliście żużlowcom! [zdjęcia z trybun]
- Krzysztof Wolsztyński: - Czekają nas naprawdę wyjątkowe zawody w światowej obsadzie
- PGE Ekstraliga trzech prędkości? Kluby wydadzą grubo ponad 100 mln zł
- Emil Sajfutdinow, żużlowiec Apatora Toruń: "Hejt zawsze był, jest i będzie"
W mediach społecznościowych KS Toruń wybuchła dyskusja dotycząca organizacji sprzedaży biletów. Kibice zwracali uwagę na fakt, że otwarta była jedynie kasa nr 2 na wysokości pierwszego łuku (co było wcześniej zapowiedziane przez klub), w której czynne były trzy okienka, za to nie było możliwości kupowania biletów w pobliskiej kasie nr 1, a także w kasie nr 3 przy strefie zielonej, czyli na wysokości drugiego łuku.
- Organizacja dno, całe rodziny odchodziły, bo kolejka po bilety. Czy nie można było otworzyć więcej kas?
- Nie pierwszy raz jakieś szopki w tym klubie - a to otwarta trybuna czerwona a ludzi bardzo dużo i problem, a to zamknięty parking, i tak w koło, wiecznie coś. Smutne, całe rodziny odchodziły do samochodów z kwitkiem
- Zarząd Apatora wybił dziś wyjście na stadion niejednemu kibicowi, ja np. po 40 minutach stania z synem w kolejce poddałem się. Zaznaczę tylko, że takich jak ja było wielu. Gratulacje dla Zarządu. Reklama się udała - pisali kibice.
Z drugiej jednak strony, nie zabrakło też opinii, że ci, którzy stali w kolejce, byli sobie sami winni, bo już wcześniej mogli kupić bilety online i gdyby tak zrobili, to po dotarciu na stadion mogliby się kierować prosto do bramy wejściowej.
- Nie wiem, skąd te pretensje. Tak jest zawsze w Toruniu, że są kolejki i za każdym razem macie pretensje. Bilety można było nabywać od bodajże wtorku - napisał jeden z kibiców w dyskusji na klubowym Facebooku.
- Zakup biletu on-line 3 minuty, wejście na stadion 1 minuta. Nie narzekajcie, tylko wyciągajcie na przyszłość wnioski - dodał inny fan.
