Rafał Majka nie atakował, raczej musiał bronić swej pozycji, a jednak nie dał rady i obsunął się w klasyfikacji generalnej o jedno miejsce, spadł na 6. pozycję.
Ucieka nie tylko ewentualne zwycięstwo w wyścigu, ale i miejsce na podium. Polak traci już ponad dwie minuty do trzeciego w klasyfikacji Hiszpana Alejandro Valverde.
Właśnie on w środę triumfował w Andalo, okazując się najszybszym z trójki kolarzy. A była ona okazała, bowiem znajdował się w niej lider wyścigu Holender Steven Kruijswijk oraz Rosjanin Ilnus Zakarin.
Valverde pierwszy raz startuje w Giro, dorzucił więc wygraną do swojej kolekcji zwycięstw w wielkich tourach, to już jego 19. wygrana.
3-osobowa czołówka ta wyłoniła się na podjeździe pod górską premię Fai della Paganella. Posiadacz różowej koszulki napędzał małą grupkę, by jeszcze zyskać nad konkurencją. Przewaga oscylowała wokół 30 sekund. Za nimi podążał „oddział” z Majką. Sporo tracił Vincenzo Nibali, a w końcówce także Majka, który odpadł od goniącej grupy.
Wielkim zwycięzcą okazał się Kruijswijk, który ma już równe 3 minuty zapasu nad Estebanem Chavesem i obrona koszulki lidera staje się coraz łatwiejsza. A Majka? Będzie miał jeszcze cztery etapy na zniwelowanie strat. Czy da radę przed niedzielą? Na ostatnim odcinku do Turynu, ścigania już nie będzie.
XVI etap: Bressanone – Brixen-Andalo (132 km): 1. Alejandro Valverde (Hiszpania, Movistar 2:59.54 godz., 2. Steven Kruijswijk (Holandia, Lotto- Jumbo) ten sam czas, 3. Ilnur Zakarin (Rosja, Katiusza) 8 s straty… 9. Rafał Majka (Tinkoff) 50 s.
Klasyfikacja generalna: 1. Kruijswijk 63:40.10 godz., 2. Esteban Chaves (Kostaryka, Orica-GreenEdge) 3 min straty, 3. Valverde 3.23… 6. Majka 5.34.