Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKM Grudziądz już myśli o nowym sezonie

maz
Michał Szmyd
Nie udało się wygrać w Toruniu, Unia Leszno nie pomogła. MrGarden GKM wcześnie zakończył sezon. Ale, nie ma tego złego...

Dla grudziądzkiej drużyny decydujące były wydarzenia z Torunia - gdzie walczyli z "Aniołami" i z Leszna, gdzie miejscowa Unia podejmowała Betard Wrocław - kontrkandydata do miejsca w play off. Scenariusz nie ułożył się po myśli GKM; w Toruniu polegli z kretesem, a Betard wywiózł z Leszna punkty i wyrzucił GKM z górnej czwórki.

Obiecali i dotrzymali słowa

Piąte miejsce w lidze jest i tak najlepsze w historii GKM. - Przed sezonem takie miejsce wzięlibyśmy w ciemno - komentuje Zbigniew Fiałkowski, członek Rady Nadzorczej GKM. - Naszym priorytetm było spokojne utrzymanie się w lidze, to obiecaliśmy kibicom i słowa dotrzymaliśmy. Oczywiście, apetyt rośnie w miarę jedzenia i widząc szansę na jazdę w fazie play off, chcieliśmy ją wykorzystać. Nie udało się, choć niewiele nam zabrakło. Możemy być jednak zadowoleni z tego, co pokazaliśmy kibicom w tym sezonie. Zwłaszcza, że nie przegraliśmy ani jednego meczu na swoim torze, a to duża sztuka. I to jest zasługa pracy całej drużyny, bo właśnie to trzeba wyróżnić - byliśmy zespołem z prawdziwego zdarzenia - dodał.

Teraz GKM ma już wakacje (choć zawodników czekają jeszcze indywidualne starty), ale odpoczynek długi nie będzie. - W niedzielę skończyliśmy sezon ligowy, a już powoli zastanawiamy się, co dalej. Na razie jednak podchodzimy do tego spokojnie. Na pewno o wszystkim na bieżąco będziemy informować naszych kibiców. Każdemu z nas zależy, by w przyszłości osiągać jeszcze lepsze wyniki - podkreślił Fiałkowski.

Będzie losowanie?!

Na pierwszego rywala w decydującej części sezonu wciąż czeka Get Well Toruń. Nie znamy bowiem jeszcze układu par w półfinale.
W Rybniku wygrała Stal Gorzów, ale jeszcze nie jest do końca pewna triumfu w rundzie zasadniczej. Wszystko jest teraz w rękach Falubazu. Jeżeli w czwartek, w zaległym meczu pokona Unię Tarnów różnicą minimum 39 pkt, to wskoczy na pierwsze miejsce. Wtedy rywalem Get Well byłaby Stal.

Naprawdę ciekawie będzie, jeśli w Zielonej Górze padnie wynik 64:26. Wtedy Stal i Falubaz będą miały identyczny bilans bezpośredni i taki sam dorobek małych punktów. Regulamin nie przewiduje takiej sytuacji i nie wiadomo, jak w takim przypadku wyłonić drużynę numer 1. W grę wchodzi... losowanie.

Taki scenariusz jest oczywiście mało prawdopodobny, ale nie jest niemożliwy.

Na razie więc torunianie spokojnie czekają na przeciwnika. Część zasadniczą mogą uznać za całkiem udaną. - Warto wspomnieć, że obok Grudziądza , jesteśmy jedyną drużyną w lidze, która nie oddała u siebie dużego punktu meczowego - podkreśla Jacek Gajewski, menedżer drużyny. - Jest to chyba efekt wyciągniętych wniosków w stosunku do poprzedniego sezonu. Chodzi między innymi o sposób przygotowania toru - dodał. I zapewnił: - Przeciwnik w play off jest dla nas obojętny. Z każdym musimy pojechać na maksimum umiejętności. Teraz wszystko zaczyna się od zera.

W PGE Ekstralidze na razie pewne są więc cztery rzeczy: MrGarden GKM ma już wakacje, Get Well pierwszy mecz półfinałowy odjedzie 4 września na Motoarenie, z elitą żegna się Unia Tarnów, a w barażach ekstraligi będzie bronić mistrz Polski z Leszna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska