.- Budżet na I ligę jest już dopięty?
- W zdecydowanej większości tak, w innym wypadku nie podpisywalibyśmy nowych kontraktów. Mamy deklaracje od dwóch sponsorów strategicznych, mniejszych partnerów biznesowych oraz miasta. Zgromadzone środki zapewniają nam spokój w I lidze. Nie same pieniądzę są ważne. Udało nam się zbudować solidne podstawy organizacyjne klubu, zapełniliśmy trybuny w najważniejszych meczach, mamy coraz szerzej rozbudowywane szkolenie młodzieży. Udało się także zbudować autorytet klubu wobec zawodników i kibiców
- Jakie będą cele drużyny w nadchodzącym sezonie?
- Za wcześnie na deklaracje, zamierzenia ustalimy dopiero tuż przed rozgrywkami. Wspólnie ze sponsorami i władzami miasta jesteśmy zgodni, że głównym celem klubu jest awans do ekstraklasy. Ale czy to będzie już w najbliższym sezonie, czy raczej następnym, to się dopiero okaże.
- Przejdźmy do spraw kadrowych. Nie było w ogóle tematu zmiany trenera?
- Nadal drużynę będzie prowadził Grzegorz Sowiński i to wszystko. Planujemy zatrudnić jeszcze dwóch trenerów, asystenta i kogoś od przygotowania fizycznego. Kandydaci są z Torunia, ale jeszcze nie podpisaliśmy umów.
- Kogo nie zobaczymy w drużynie z poprzedniego składu?
- Pytanie jest trudne, bo nie zakończyliśmy jeszcze procesu budowy drużyny. Żaden z graczy nie dostał na dziś negatywnej odpowiedzi. Jeśli zakończymy rozmowy z wszystkimi zawodnikami, to będzie wiadomo, dla kogo zabrakło miejsca w składzie. Chcielibyśmy jak najwięcej osób zatrzymać, ale I-ligowa rzeczywistość zmusza nas do solidnych wzmocnień. Nie możemy sobie pozwolić, żeby ktoś jednocześnie pracował i trenował. Musi być pełny profesjonalizm.
- Na taki krok nie chce się zdecydować Tomasz Lipiński. Czy to znaczy, że nie zobaczymy go w drużynie?
- Z nim rozmawiamy cały czas i w jego wypadku te aspekty muszą być połączone. Możliwe jest porozumienie, gdzieś w środku drogi. Tyle mogę powiedzieć w tej chwili.
Przeczytaj koniecznie: SIDEn Polski Cukier oszukany? Żurawski nie dotarł do Torunia
- Jest już Łukasz Żytko, co zatem będzie z Kamilem Michalskim? Zaakceptuje rolę rezerwowego w drużynie?
- Bardzo go szanuję i wiele mu zawdzięczamy w ostatnim sezonie. Warunki gry w I lidze są takie, jak w naszym meczach z Kutnem, więc nasze podejście też musi być inne. Nie zakładałbym się teraz, że Kamila na pewno nie będzie w Toruniu. Na razie nie mam dla niego oferty, ale być może na pewnym etapie budowy drużyny znajdzie się dla niego miejsce.
- Będą jeszcze kolejne wzmocnienia?
- Chcielibyśmy pozyskać jednego wysokiego gracza na pozycje numer 4 i 5. Mamy na razie Dawida Przybyszewskiego i być może Tomka Lipińskiego, to za mało. Na obwodzie i wśród rzucających także znajdzie się jeszcze jedno wolne miejsce. W finałowych meczach z Kutnem widać było, że rzut z dystansu nie był naszym wielkim atutem. Tych dwóch ruchów można się spodziewać. Trener ma na oku młodego gracza, w wieku 17 lat, który może dostać szanse w I lidze.
- W takim wieku jest choćby Przemysław Karnowski.
- Nie ma co ukrywać, że bardzo chciałbym go w zespole. To byłby naprawdę solidny zmiennik na wiele minut w I lidze. Przemek taką ofertę dostał od nas, natomiast stwierdził sam, że w
Toruniu grać nie chce. I tyle na ten temat.
Czytaj e-wydanie »